Rok temu na Pintereście założyłam ukryty folder ,,moje mieszkanie”, któremu z czasem zmieniłam nazwę na nazwę ulicy, na której chciałam mieszkać. I na której finalnie zamieszkałam.

Zapisywałam tam wszystko, o czym nie chciałam zapomnieć podczas urządzania mieszkania. Chciałam pamiętać, że podoba mi się płyta drewniana (to się chyba nazywa płyta stolarska), że lubię mieć dużo bieli, drewniane podłogi i dodatki z pchlich targów.

Zebrałam dla Was moje inspiracje. Taka mała zapowiedź przyszłych mieszkaniowych postów.

# Zobacz mój profil na Pintereście! 🙂

DETALE

W Londynie, w charity shopie, kupiłam kilka małych ramek do zdjęć. Jeszcze zanim odebrałam klucze do mieszkania. Wiecie, tak na dobry początek.
Nie jestem osobą, która lubi durnostojki, popierdółki. Nie lubię za dużo dodatków, wkurzają mnie porcelanowe figurki poustawiane na telewizorze. Ale obrazy, plakaty i zdjęcia lubię. Lubię różnorodne ramki i naczynia, każde z innej parafii. Marzy mi się stare biurko i kolorowy, marokański dywan.

# Przeczytaj, jak kupiłam swoje mieszkanie.

DREWNO

Białe ściany i jasne drewno. Nie sądziłam, że kiedykolwiek mi się to spodoba, ale nagle, przeglądając moją tablicę na Pintereście, odkryłam, że głównie zwracam uwagę na płytę. Lubię jasne wnętrza. Będzie pasowało do naszych 72 metrów kwadratowych.

ANTRESOLA

Tak, będzie! Na początku miała być w małym pokoju. (#Zobacz, o ten pokoik mi chodzi.) Tata obiecał, że zmontuje mi sypialnię na górze, nad drzwiami. Wprawdzie bardzo optycznie zmniejszyłoby to przestrzeń, ale się uparłam.

A potem P. mówi, że przecież w dużym pokoju nad ogromną szafą możnaby zrobić taką wielką antresolę, na 1/3 pokoju. Zobaczyłam to w swej wyobraźni i w sekundę zmieniłam plany. Będę spać na górze. Z widokiem na wielkie okna i taras.

TARAS

Tak, o ten taras chodzi. Zastanawiam się, czy to taras, czy balkon, ale Tata mówi, że za duże to na balkon. Więc taras został tarasem.

 

VINTAGE

Trochę się wzięłam na wstrzymanie. W końcu zaczynam akcję oszczędzanie! Więc zamiast przeszukiwać aukcje internetowe w poszukiwaniu perełek, na razie wyszukuje inspiracji. Na zakupy i pchle targi przyjdzie czas.

Lubię stare rzeczy. Drzwi, meble, naczynia.

# Zobacz wpis o tym, jak bardzo chcę się nauczyć oszczędzać.

WYGODNIE

Kilka miesiecy temu wpadła mi w oko jedna sofa. Pikowana, granatowa, pluszowa, na drewnianych nóżkach. Retro klimat, z ,,funkcją okazjonalnego spania”. Myślę sobie – no cudo, no dla mnie, no może kiedyś kupię. Zmieniłam zdanie.

Chcę wielką, wygodną, kanapę. Żeby się móc na nią rzucić i tkwić. Żeby na niej kimać, oglądać, czytać, nudzić się. I żeby pomieściła naszą trójkę.