
Dobre życie. Bardzo go chcemy.
Tak lepiej. Było lepiej. Lepiej nie. Wciąż chodzi o to, by było lepiej. Chcemy widzieć, jak żyć lepiej. Jak jeść lepiej. Jak mieć lepszy seks. Jak lepiej zarabiać. Jak być lepszą matką…
No właśnie. Jak lepiej żyć?
Albo ktoś za nas odpowiada na to pytanie i daje gotową receptę uszytą na masową miarę, albo szukamy sami. Często nie wiedząc, jak to zrobić, kiedy, z kim. Wiedząc jedynie, że się chce. Ja, gdybym to wiedziała, to już bym tak żyła. 🙂
Może tego nie wiesz. Albo nie myślisz o tym na co dzień. Ale Twój umysł jest wyczulony na ,,lepiej”. Mój jest. Tak czuję. To lepiej jest trochę jak fenyloetyloamina. Chcesz więcej. I lepiej. Gdyby mnie ktoś zapytał, co robię całymi dniami, to pewnie odpowiedziałabym, że walczę o lepiej, o dobre życie.
I gdyby nie to, że apetyt rośnie w miarę jedzenia i wciąż chcę więcej, pewnie udałoby mi się częściej cieszyć z tego, że faktycznie jest lepiej. Ale jak już jest to ,,lepiej’ to moje myśli są na etapie ,,lepiej by było, gdyby…”. I wciąż jest za mało.
Czasem brakuje mi do tego ,,lepiej” mojej własnej obecności. Jest czwartek. Jest czerwiec. Jest ciepło. Jest dobrze. A ja już myślę o piątku, o lipcu i o tym, że coś jeszcze bym chciała, czego nie mam. I to mi zabiera to dobre, ciepłe uczucie, że jest… lepiej niż było, czyli przecież całkiem dobrze, przecież o to mi niedawno chodziło. Jeszcze niedawno to, co jest teraz, było tym, co tak bardzo chciałam. Teraz jest. Mam to. Dobre życie. To dlaczego chcę, żeby było lepiej? I tak trudno się cieszyć z całą świadomością, że jest ten czwartek, ten czerwiec i że jest ciepło?
Chciałabym lepiej. Wszystko. Codziennie coraz bardziej. To się samo nakręca, a ja chyba nie mam na to wpływu. Szaleństwo. Najlepsze jest to, że jak już ocknę się i zachłysnę tą świadomością, że ,,zobacz, jak jest!”, to daje mi to tak dużo motywacji i energii, że momentalnie chcę więcej. I lepiej.
Lepiej by było, gdybym się na chwilę zatrzymała i zrobiła inwentaryzację dobrych, lepszych i najlepszych. Tak zrobię.
Uczę się być lepszą mamą. Jestem już dziś lepszą niż byłam wczoraj. Nauczyłam się robić lepszą kawę. Nauczyłam się jeździć lepszymi pociągami za lepszą kasę. Nauczyłam się być lepszą przyjaciółką, bo nauczyłam się lepiej słuchać. Z każdym postem jestem lepszą blogerką. Jestem lepsza dla siebie, gdy smaruję sobie oczy olejkiem z nasion malin i myślę sobie, że lepiej być moim oczom nie może. Mogę tak długo i o wszystkim… Mogę!
Jak lepiej żyć? Chyba najpierw trzeba zacząć od sprawdzenia faktycznego stanu szczęścia. Bo może się okazać, że całkiem bogaci jesteśmy…
______________________________________________________
Literka L jest sponsorowana przez AHOJSHOP <3
______________________________________________________
Przeczytaj koniecznie:
A jak Akceptacja.
B jak Burza.
C jak Cisza.
D jak Defibrylator.
E jak Earl Grey.
F jak Fajterka.
G jak Głodna jestem.
H jak Hedonistka.
I jak Igła.
J jak Jest dobrze.
K jak Kobieta.