Urządzanie sypialni to była czysta przyjemność. Ale zanim do tego doszło, musiałam chwile poczekać. Ale…wiedziałam od razu, że to będzie MÓJ pokój. Moja sypialnia. Jak tylko weszłam do tego mieszania.
Na zdjęciach w ogłoszeniu ten pokój wydawał się ogromny. Musiał je zrobić jakiś fotomistrz! Weszłam do niego i mimo swoich niewielkich rozmiarów, urzekł mnie i pomyślałam, że będzie mi się chciało w nim być. Wtedy dopiero zaczęło mi zależeć na tym moim mieszkaniu. Urządzanie sypialni jednak nie wydawalo mi się wtedy priorytetem.
Przeczytaj: Jak kupiłam moje mieszkanie?
Nic w tym pokoju nie zostało zrobione. Ściany są nadal popękane, tynk odpada, na parkiecie widać jeszcze resztki czerwonej olejnej farby. Mogłam poczekać, pielęgnować w tym pokoiku składzik rzeczy niezbędnych w przyszłości. Ale nie chciałam. Chciałam żyć ładnie w brzydkim mieszkaniu. Nawet zrobiłam małe poruszenie i zorganizowałam w nim na chwilę swoje domowe biuro.
Przeczytaj: Ja zrobiłam swoje domowe biuro?
Ale czego nam tak naprawde brakowało, to sypialni. Miejsca, gdzie komputer włącza się tylko po to, by obejrzeć film. Miejsca, gdzie można odpocząć, schować się pod kołdrą i udawać, że nas nie ma. Gdzie nie ma kartonów, siatek z butami, leżących wszędzie ciuchów i wiecznej remontowej atmosfery.
Przez ostatnie lata moja sypialnia to był jednocześnie salon, pracownia, plac zabaw, jadalnia, garderoba. Wiele z Was wie, o czym mówię. Pokój wielofunkcyjny. A ja, im jestem starsza, tym bardziej czuję, że potrzebuję odpocząć. Urzadzanie sypialni było więc dla mnie przyjemnością.
No właśnie – odpocząć.
Łóżko 200×200. Kto nie chciałby spać w takim łóżku? Ja chciałam, bardzo. Chciałam spać na materacu, na podłodze, jak wtedy, gdy byłam mała. Chciałam, żeby było mi wygodnie i chciałam patrzeć na drzewo za oknem, gdy sobie leżę i słucham audiobooka.
Jak wyobrażałam sobie urządzanie sypialni?
Miałam plan na moją sypialnię. Chciałam, by była na antresoli, dokładnie w tym pokoju, nad drzwiami. Wiem, że wtedy pokój stałby się bardzo, bardzo mikroskopijny. Ale takie było moje marzenie, chciałam z antresoli patrzeć na piękną dekorację pod sufitem i półokrągłą ścianę. Taki był plan. Potem P. powiedział, że antresolę zrobimy w dużym pokoju. Spodobał mi się ten pomysł.
A potem, zmęczona remontem, brakiem przytulności, niewygodną kanapą… postanowiłam zrobić sypialnię. Nie patrząc na brudne ściany, resztki pajęczyn na suficie, stary żyrandol i rzeczy, którym musiałam znaleźć nowe miejsce.
Przeczytaj: Jak ładnie mieszkać w brzydkim mieszkaniu?
Sprzedaliśmy na OLX czarną szafę, żeby zrobić w dużym pokoju miejsce na szafę z małego pokoju. I nagle mały pokój zrobił się jakby większy, bardziej przestronny. Teraz jest w nim tylko materac i komoda.
Urządzanie sypialni na finiszu – zapraszam do naszej sypialni!
Na ścianach wiszą obrazki, które wiszą prawdopodobnie w tym pokoju od lat. Są stare, dla mnie wartościowe, bo lubię historię tego miejsca.
Uwielbiam ten stary, biały kaloryfer, który pewnie z czasem będzie bardziej biały, ale teraz i tak cieszy mnie niezmiernie.
Komoda, tudzież kredens, to staroć odrestaurowany przez mojego Tatę, który podróżuje ze mną z jednego mieszkania do drugiego.
Mamy aloes.
Mamy plakat zrobiony przez Ahojshop – w limitowanej serii 1 sztuka. 🙂
Mamy stary stolik z IKEA i porysunkowy plakat.
Ta stara, złota lampka też już tu była.
No i ten łuk – podoba mi się naj najbardziej.
Ponad rok temu ekipa z PlantPur zapytała, czy nie chciałabym lepiej spać. Czy nie chcę sprawdzić, jak się śpi na ich materacach. Ja na to, że teraz nie, bo nie mam swojego łóżka, ale może niedługo zmienię zdanie, bo chciałabym kupić mieszkanie i…
I od 1 maja mieszkam już w swoim domu. Niedawno przypomnałam sobie tego mejla. Dokładnie po tym, jak obudziłam się z bolącymi barkami, bo łóżko, na którym do niedawna spałam, już mi nie służy, już mnie zaczyna gnieść i uwierać.
Wygrzebałam mejla z czeluści mojej skrzynki i zapytałam, czy ich propozycja jest nadal aktualna. Była. I teraz śpię jak królowa na medycznym materacu PlantPur Natural. W dodatku mam gwarancję 7 lat takiego komfortu!
Pewnego dnia pan kurier przywiózł wielki rulon. Po rozłożeniu okazało się, że zajmuje cały mały pokoik. Czyli pokój jest łóżkiem. Wybraliśmy rozmiar 200×200, tak, żeby każdy mógł się rozwalić i żeby każdy pasażer na gapę (czyt. Ina) był mile widziany i było mu wygodnie.
Pierwsza noc na nowym materacu?
Wielkie ufffffff… Dawno nie było mi tak wygodnie. Zapomniałam, jak to jest spać na tak wygodnym łóżku. Ja nawet zapomniłam, że dobry sen może mi poprawić życie. Wiecie – to, że jestem niewyspana i jest mi niewygodnie, musi mieć wpływ na jakość życia. No nie ma innej opcji. I tak, jak wygodne buty mogą zmieć życie, tak wygodny materac też. I teraz mogę to powiedzieć głośno, a nawet głośniej – jestem wyspana. I dobrze mi z tym.
PS
Co ważne – w naszym materacu substancje ropopochodne do 50% zostały zastąpione naturalnymi olejami roślinnymi. Wykończenie tkaniny Antybakterial pokryte jest mikrobiologicznymi, pro-biotycznymi warstwami Freshe, które mają za zadanie skutecznie zwalczyć bakterie, grzyby i roztocza – czyli materac jest dobry dla alergików. No i bardzo dobry patent – powłoczka jest na zamek błyskawiczny, można ją zdjąć i po prostu wyprać w pralce!
Dziękuję PlantPur za pomoc w urządzaniu naszego domu!
I jak Wam się podoba nasza sypialnia? 😀
_________________________________________________________________
Hello!
Słuchaj! 🙂
Jedną z większych przyjemności blogera jest kontakt z Czytelnikami. Trochę tu nas jest, nie znam jednak wszystkich. Jeśli jesteś tutaj po raz kolejny, to znaczy, że trochę się już znamy i lubisz mnie czytać. Mam więc prośbę – poznajmy się, skomentuj wpis i pogadajmy. 😉
Jeśli ten wpis Ci się spodobał i czujesz, że spodoba się też Twoim znajomym – będę wdzięczna, jeśli udostępnisz go na Facebooku.
Bardzo rozmowna jestem też na Instagramie. Rozkręcam się na Instastories (powoli, ale jednak), bywam też namiętnie na moim fanpage’u, a także na grupie ,,Bój się i działaj’’.
Let’s talk!
PS Dobrego dnia! 🙂