Możesz w to wierzyć, albo i nie, ale tablica inspiracji działa. Nie dość, że inspiruje, to jeszcze przypomina o tym, gdzie chcesz w życiu dojść.
Mamy za dużo, chcemy za dużo. Dotyka nas za dużo bodźców i już sami nie wiemy, czy to co chcemy, to nasze własne pragnienia, czy może wchłonęliśmy przy okazji konsumpcji internetu też pragnienia połowy społeczeństwa. Nie umiemy się zdecydować i bywa, że marzenia i plany zmieniają się co poniedziałek. Trudno jest skoncentrować się na jednym, gdy wokół tysiące możliwości, dróg, opcji i drzwi.
Dlatego właśnie tablica inspiracji pojawiła się na moim biurku. Trochę przypadkiem, a trochę, żeby było ładnie. Ale na pewno po to, by pomóc mi pamiętać, co tak naprawdę jest dla mnie ważne. W tym całym życiowych chaosie chcę mieć napisane czarne na białym, co w moim życiu jest istotne.
Tablica inspiracji – jak ją zrobić?
Moja tablica stoi na moim biurku. Ponieważ dużo czasu w ciągu dnia spędzam pracując, chciałam otoczyć się czymś, na co miło się patrzy, co mi się dobrze kojarzy. Z takiego powodu powstała moja tablica inspiracji.
Kupiłam w IKEA zwykłą tablicę korkową i zapełniłam ją zdjęciami oraz hasłami, na które chcę patrzeć codziennie, które chcę dzień w dzień utrwalać w swoich myślach.
Kilka miesięcy temu usiadłam na kanapie ze starymi gazetami i nożyczkami. Wycinałam różne hasła i zdjęcia, bo myślałam, że przydadzą mi się do tworzenia zdjęć na Instagram. Schowałam ten cały pakiet do pudełka – łącznie z nożyczkami i ścinkami, które należałoby wyrzucić – do pudełka, by dokończyć następnego dnia. I nie dokończyłam, zapomniałam.
W zeszłym miesiącu podczas sprzątania otworzyłam to pudełko i moim oczom ukazała się skarbnica ważnych zdań! W ciągu kilku minut stworzyłam z nich tablicę inspiracji, pomagając sobie pinezkami, które zwinęłam z pokoju mojej Iny.
Najpierw do tablicy przypięłam duże zdjęcia z gazet, które stanowią tło całości. Później wybrałam te hasła, które najbardziej oddają to, jaki chciałabym mieć nastrój i co jest dla mnie ważne. Dlatego na mojej tablicy jest ,,Wolę iść niż stać” czy ,,Wejdź do lasu”, które nawiązuje do mojego P. Jest oczywiście jedno z moich ulubionych zdjęć z Inutką i wizytówki The Mother MAG. Potem to wszystko w dość luźny sposób przypięłam do tablicy.
Czy tablica inspiracji naprawdę działa?
Nie mówiłam tego jeszcze nikomu (haha), ale niedawno zorientowałam się, że działa.
Pamiętam moją tablicę inspiracji, którą zrobiłam w poprzednim mieszkaniu. Zrobiłam ją tylko po to, by powiesić zbitek ładnym obrazków wyciętych z gazet, by było na ścianie coś ładnego. Nie miałam innych intencji. Nie zastanawiałam się, co tam naklejam, byle było to ładne.
Na tablicę inspiracji trafiło między innymi zdjęcie ogródka z plastikowym ogrodowym krzesłem stojącym gdzieś w rogu.
Zgadnijcie, co stało w rogu mojego własnego ogródka? Co zobaczyłam, gdy dostałam klucze do własnego mieszkania i zaczęła się moja przygoda z remontem?
W rogu ogródka stało stare plastikowe białe krzesełko. Identyczne jak na wyrwanym z gazety zdjęciu.
Jak działa tablica inspiracji?
Jak się zorientowałam, że ten obrazek mi coś przypomina, stwierdziłam, że to naprawdę działa. Może to przypadek, a może jednak przez tygodnie oglądania tego zdjęcia mimochodem – zapisałam to sobie w głowie i podświadomie dążyłam do tego, by odwzorować to w rzeczywistości?
Chyba własnie tak działa tablica inspiracji. Pomaga Ci skupić się na celu, do którego dążysz. Nie ma w tym magii. To my sali realizujemy nasze cele i pragnienia, a wychodzi nam to lepiej, gdy sobie pomagamy.
Gdy w jednym miejscu zgromadzisz inspiracje, które naprawdę do Ciebie trafiają, bardzo chętnie kierujesz tam wzrok. Gdy rzucasz okiem na zgromadzone zdjęcia i hasła, dostajesz porcję dobrych myśli – tych, które przecież sama zebrałaś. A nie ma nic bardziej motywującego niż zebrane w całość marzenia. Jedno spojrzenie i już wiesz, czego w życiu chcesz. Codziennie sobie o tym przypominasz, codziennie ku temu dążysz.
Myślę, że właśnie tak działa tablica inspiracji. Przypomina o tym, co dla nas samych jest ważne.
Nazywamy nasze marzenia. A jak już coś jest nazwane, wtedy po to sięgamy.
***
Myślę, że to jest dla nas ważne. Gdy szukasz w życiu zmiany albo jesteś w procesie zmiany, potrzebujesz dobrych, pozytywnych bodźców. Potrzebujesz otaczać się czymś, co przypomina Ci, do czego dążysz i czego chcesz. By nie stracić tego kierunku z oczy. A przecież wszyscy dobrze wiemy, że wystarczy jeden gorszy dzień, niespodziewane wydarzenia, by wytrącić nas z równowagi, byśmy stracili cel z oczu.
Zrób sobie dziś swoją własną tablicę inspiracji. Wytnij kilka haseł z gazety, dodaj do tego ulubione zdjęcia albo obrazki z biura podróży…
I mocno uwierz, że to się spełni. Że ten dobry obrazek na tablicy to zapis marzeń, a marzenia się spełniają.