Chciałam Ci tylko powiedzieć, że nie oczekuję od Ciebie, że po przeczytaniu ,,rusz tyłek z kanapy dziś, a podziękujesz sobie za 3 miesiące” – faktycznie ruszysz tyłek z kanapy. Bo hasła motywacyjne nie działają tak, jak byśmy tego chcieli. Od samego patrzenia jeszcze nikt się nie zmienił.

To nie do końca tak, że hasła motywacyjne to ściema. Ale one nic nie dają. To jak piękna dziewczyna powieszona na drzwiach lodówki, jak dwa gołąbki z porcelany na parapecie. Nie sprawi to, że momentalnie schudniesz albo spotkasz miłość życia.

Ja hasła motywacyjne lubię i poważam, pewnie z wzajemnością, bo lgną do mnie straszliwie. Ale gdy tak je przeglądam i przeglądam, na Pintereście głównie, to po 10 minutach zdaję sobie sprawę, że gdybym faktycznie miała się tego wszystkiego trzymać, to by mi życia na życie nie starczyło. No bo o ilu rzeczach trzeba pamiętać! Czy ja naprawdę robię wszystko źle, skoro tak wielu haseł jeszcze nie realizuje?

Your only limit is you. Nie zatrzymuj się, dopóki nie jesteś z siebie super dumna. Pracuj w ciszy, niech twoje sukcesy mówią za ciebie. Żyj tak, byś nie mogła doczekać się pobudki każdego rana. Wake up with determination, go to bed with satisfaction. Wielkie rzeczy trafiają się zawsze poza strefą komfortu. Nie podnoś głosu, popracuj nad argumentami. What if I fall? Oh, but my darling, what if you fly? Ból, który czujesz dziś, to Twoja siła w przyszłości. Nic się nie zmieni, jeśli nic nie zmienisz. Ten dzień się nie powtórzy, więc spraw, by miał znaczenie. Be the girl who decided to go for it. Jeśli uwierzyłaś w świętego Mikołaja, dasz rade uwierzyć także w siebie.

No żesz cholera jasna!

Nie jesteśmy idealne. Natomiast uważamy, że wszyscy inni są od nas lepsi, bliżej ideału. Mamy ciśnienie, bo cały świat motywuje się nawzajem i mu się udaje, a na nas, matołów, to nie działa. I nie działa, i nie działa, i nie działa. Jemy te makrony po 22:00, olewamy siłownię, bo mamy pms i jemy makaron o 22:00, z planów, o których myślałyśmy rano, nici, bo wieczorem jesteśmy tak padnięte, że marzymy tylko o makaronie o 22:00,  a ,,you go girl” mówimy do siebie owszem, ale z pełnymi ustami. I tak non stop coś nam się nie udaje, to znaczy – nie udaje nam się żyć zgodnie z 100000 motywacyjnymi przykazaniami. Grzeszymy mową, uczynkiem i zaniedbaniem. Zapominamy o tym, by wychodzić ze strefy komfortu, by pracować nad argumentami i mięśniami brzucha, za które nie podziękujemy za 3 miesiące, bo jedyne co robimy, to lajkujemy zdjęcia na profilu Ewy i Ani.

Bo po prostu mamy życie do robienia.

Nie miej sobie za złe, że twoja motywacja trwa tyle, ile przeczytanie tego zdania. Bo to tak nie działa. Hasła motywacyjne to impuls. Przypomnienie, ładny obrazek, który można sobie wkleić na tablicę na Pintereście. Ja Cię właśnie rozgrzeszam. Nie będzie kary za to, że akurat dziś nie masz siły, by ,,create your own sunshine”, czy tam w czasie deszczu nie szukałaś tęczy, a w nocy gwiazd, czy na odwrót. Łorewer.

Breath. Policz do 10 i idź zjeść coś dobrego.

PS Jedyny wyjątek? Bój się i działaj. W to uwierz. To rób.