Może Was to zdziwi, ale moje ulubione świąteczne filmy to nie lista 100 tytułów, ale zaledwie 3. I nie ma na niej ani Kevina, ani innych radosnych Grinchów.
Jak to o mnie musi świadczyć… Chciałam zrobić pełną listę, co najmniej top 10, ale nie mogłam znaleźć filmów, które z czystym sumieniem mogłabym do tego zestawienia wpisać.
Także możecie być pewni, że to naprawdę moje ULUBIONE świąteczne filmy. Top 3.
PS Jeśli macie ochotę na więcej kobiecych filmów, w poście pod tytułem NAJLEPSZE FILMY DLA KOBIET, takową listę przedstawiłam. 🙂
Gotowi?
Listy do M 1
Uwielbiam piosenkę śpiewaną przez Anię Karwan. Jest to zdecydowanie tym razem moja ulubiona piosenka okołoświąteczna. What the world needs now. A ten film jest dla mnie wyjątkowy, bo byłam na nim w kinie, 20 grudnia, w moje urodziny, w Warszawie. 7 lat temu. Jeszcze nikt nie myślał o tym, że podczas następnych świąt będę się toczyła jak beczka z Inulą w środku.
W kinie byłam z Hanią. Potem łaziłyśmy po zimowej Warszawie, było ciepło, ale też padał śnieg i było pięknie. Od tego czasu nie czułam magii świąt w takim natężeniu. Ten film mi się po prostu bardzo, bardzo dobrze kojarzy.
Holiday
No lubię tę kobiecą bajkę z dobrym zakończeniem.
To nie jest tak, że te filmy mają jakąś niesamowitą misję i dlatego tak do mnie trafiają. Nie. To jest po prostu piękna bajka o miłości, dobrze się kończy, a tego niektórym z nas bardzo potrzeba. Chcemy historii, które dobrze się kończą i są przyjemnie dla oka. O Cameron Diaz mówię. 😉
Serendipity
Och, uwielbiam. Gdy pracowałam w wypożyczalni DVD, często ten film oglądałam. Idealny dla tych, którzy wierzą w przeznaczenie, w magię.
Chyba ten polecam Wam najbardziej. A może sama go dziś obejrzę?
Choć wciąż mnie zastanawia, czemu oni chodzą tak lekko ubrani, gdy mróz po pas…
A które świąteczne filmy Wy lubicie najbardziej?
_________________________________________________________________
Hello!
Słuchaj! 🙂
Jedną z większych przyjemności blogera jest kontakt z Czytelnikami. Trochę tu nas jest, nie znam jednak wszystkich. Jeśli jesteś tutaj po raz kolejny, to znaczy, że trochę się już znamy i lubisz mnie czytać. Mam więc prośbę – poznajmy się, skomentuj wpis i pogadajmy. 😉
Jeśli ten wpis Ci się spodobał i czujesz, że spodoba się też Twoim znajomym – będę wdzięczna, jeśli udostępnisz go na Facebooku.
Bardzo rozmowna jestem też na Instagramie. Rozkręcam się na Instastories (powoli, ale jednak), bywam też namiętnie na moim fanpage’u, a także na grupie ,,Bój się i działaj’’.
<3
20 komentarzy
Love actually. Świetnie się ogląda i naprawdę dobra ścieżka dźwiękowa- można słuchać nie tylko oglądając film. Tylko uwaga są małe smuteczki, ale generalnie bardzo ciepły i dowcipny film na święta.
No własnie Love Actually mnie jakos nie kreci, moze powinnam zrobic 2 podejscie?
Bridget Jones 😉
Przyjemne dla oka? Ty Cameron Diaz a ja Kate Winslet:)
hahahahh to się podzieliłysmy :d
Idealnie! Dzięki! Mam stertę ciuchów do prasowania i potrzebuję filmu!
i co wybralas? :))
Holiday! Ulubiony na święta. Buźka
buziaki! <3
U mnie wiadomka – ‘Holiday’ 🎅 ale też Love Actually, a do ubierania choinki koniecznie Witaj Święty Mikołaju – trochę specyficzne, ale tata mnie tym zaraził i tak co roku 😉 ho ho ho ❤️
ho ho ho!!! <3
Koniecznie Miracle on 34th Street! (ten z 1994r.) bez niego nie ma świąt!
Koniecznie Miracle on 34th Street! (ten z 1994r) Bez niego nie ma świąt!
Wszystkie wymienione przez Ciebie filmy bardzo lubię i również bym je poleciła, zwłaszcza “Holiday” i “Igraszki losu” – moje ulubione. Pozdrawiam:)
Obecnie chyba nie mam żadnego ulubionego (no może Listy do M1, ale już mi się trochę zbrzydły), ale w latach szczenięcych notorycznie w okresie świątecznym oglądałam “Dziewczynkę z zapałkami”, zawsze płacząc w tych samych momentach, mimo że znałam na pamięć. Tradycja upadła, gdy rodzice pozbyli się magnetowidu 🙁
U mnie poza Love actually – zaskakujące może, ale dla mnie bardzo świąteczne – Opowieści z Narni
Dla mnie : ,,Charlie i fabryka czekolady” 🙂
PS: Witaj święty Mikołaju tez uwielbiam. Przypomina mi trochę moje święta z dzieciństwa, kiedy wszyscy chcą jak najlepiej a wychodzi jak zawsze;)W ogóle cała seria w Krzywym Zwierciadle jest nie tylko zabawna ale i interesująca pod wieloma względami. A Chevy Chase roli ,, idealnego” męża i ojca pasuje świetnie.
“Listy do M1”, “Love Actually” i “Ja Cię kocham, a ty śpisz” – dla mnie zdecydowane faworyty <3
Ja bardzo polecam „Świąteczny dom wariatów”. Nie tylko przez gwiazdorska obsadę ale tez przez poruszane tematy. I śmiech, i łezka w oku.
A dla młodszego pokolenia „Gwiazdka u Jaskiniowców” 🙂 miałam nagrane na kasecie wideo i co roku w grudniu była na tapecie chyba co drugi dzień 😂 po 30 latach znów chętnie bym obejrzała 🙂