Życie toczy się kołem, u nas po kwadracie.

Emilka wysłała mi kilka kadrów sprzed dwóch tygodni. I tak to u nas wygląda. Dwie małe dziewczynki, dwa żywioły, z którymi trzeba bawić się w wyścigi, żeby straciły choć ułamek swojej energii. I dwoje dziadków, ktorym zdecydowanie należy sie 500+ za ogarnianie dwójki nieletnich wnuczek. Z bardzo, ale to bardzo wyrazistymi charakterami, własnym zdaniem i światopoglądem.

Za rodzinnym mym domem jest ogród. Tam jesteśmy w weekend. Może nie każdy, ale co drugi.

Czasem zastanawiam się, jak opisać nasze olsztyńskie weekendy. Bieganie. Lody z owocami. Huśtawki zrobione przez mojego Tatę z koszy na liście. ,,Uważaj, schodek”, za każdym razem, gdy milutka zbliża się do ,,Cmentarzyska Słoni”. A gdzie jest moja ukochana Milutka?. Kto pierwszy do Dziadka?. Brudne małe stopy. Sukienki, wylącznie sukienki, nawet do piachu.  Mamo, pić. Mamo, siku. Mamo, wiem, gdzie jest łazienka. Mamo, a Milutka mi zabrała! Mamo, porysujesz ze mną?

A zresztą… sami spójrzcie.

<3

dscf6209-horz dscf6217 dscf6220 dscf6228 dscf6242 dscf6244 dscf6246 dscf6252 dscf6256 dscf6266 dscf6275 dscf6277 dscf6278 dscf6282-horz dscf6283 dscf6285-horz dscf6291-horz