Albo się czeka na odpowiedni moment, albo się nie czeka, tylko się robi – z tym, co ma się aktualnie pod ręką, z wiedzą, którą ma się dziś, a nie jutro. Bo odpowiedni moment może nigdy nie przyjść.

Stres jest zawsze. Ja dodatkowo jestem z jednej strony bardzo krytyczna wobec siebie i boję się krytyki. Z drugiej – zdaję sobie sprawę z tego, co wiem, a czego nie i daję sobie prawo do tego, by tworzyć i nie pytać o zdanie. Mieszanka, która zgrzyta. Ale chyba działa. Jednak. 🙂

I jest. #2 numer The Mother MAG.

Dla mnie to duża rzecz. Dlatego, że po pierwsze, udało się zrobić drugi numer, po prostu. Że nie przerosło nas to. Po drugie, #2 numer jest jeszcze lepszy niż #1! I, co z dumą podkreślam, jest w nim naprawdę dużo do czytania. Żadnych pierdół, zapchajdziur. Samo dobro!

Co znajdziecie w najnowszym numerze The Mother MAG?

  • rozmowa z Jagą Hupało o jej córkach, o pracy i wizji macierzyństwa;
  • niedziela z Martą Szulawiak-Turską, która opowiedziała nam i o Top Model, i o programie ,,Seks – kup teraz’’ i o swojej miłości;  
  • rozmowa z mediatorem rodzinnym Agnieszką Tulin-Kardaś i psychologiem Agnieszką Dżaman, inicjatorkami akcji ,,Dziecko w Rozwodzie’’ ze Stowarzyszenia Rodzin Pelikan;
  • rozmowa o tym,  że depresja to nie jest pogłębiony smutek. Historia mamy, która wróciła z piekła;
  • opowieść o macierzyństwie przed wojną 
  • instrukcja obsługi cyklu menstruacyjnego dla dużych dziewczyn
  • kilka rad, jak odpocząć na Karaibach od Basi Szmydt
  • wywiad z Uciekającymi Matkami Polkami, czyli historia kobiet, które chciały żyć, ale bez swojego dziecka…
  • historia o instytucji, jaką jest… Oprah Winfrey
  • raport o kobietach w IT
  • felietony Piotra Buckiego, Magdaleny Pietrusiak, Małgorzaty Ciukszy, Dominiki Berezyny i Magdy Żarnowskiej

Gdzie kupić The Mother MAG?

  1. W wybranych salonach sieci Empik (jesteśmy na dziale prasy kobiecej)
  2. W sklepie internetowym  

Bardzo, bardzo, bardzo Wam polecam. I zapraszam.

Nie będę Wam pisać o tym, byście znalazły 15 minut dla siebie i zafundowały sobie odrobinę relaksu. To nie to. Napiszę, że w tym numerze jest wiele ważnych treści i tematów, które trafiają do serca i do głowy. Może faktycznie się zrelaksujecie – np. przy felietonach. Ale wierzę, że artykuły Was po prostu poruszą i że będzie o czym dyskutować.