Powiedzmy to sobie szczerze – worki pod oczami mamy w pakiecie z dzieckiem. Wciąż się zastanawiam, czemu przy cesarskim cięciu nie mogli od razu trochę botoksiku wstrzyknąć, tak raz a dobrze. Sami zobaczcie – jedynie makijaż dzienny może mi pomóc.
Z tym oto problemem udałam się do serca Gdyni, do Kasi, którą znacie z bloga Innooka {Kasia jest trenerem wizerunku biznesowego, wow!} albo znacie ją z Obsessive Studio To tam właśnie obcinałam włosy z długich na krótkie 🙂
Tym razem chodziło o makijaż do pracy, czyli żadne tipsy koloru jarzeniówki, żadne doczepiane rzęsy i brokat na ustach. Prosto i z klasą. Przede wszystkim prosto, w kilku krokach, które ja, laik, mogę bez szkody dla mej reputacji powtórzyć w domu.
Wiecie na czym kończy się mój makijażowy repertuar? Korektor, podkład, puder w kamieniu, róż, eyeliner [sporadycznie] i od miesiąca porządny tusz 🙂 Mam nadzieje, że razem z zawartością mej kosmetyczki, powiększą się moje zdolności artystyczne i będę mogła na tym oto blogu pochwalić się nie tylko brakiem worków pod oczami, skrzętnie ukrytych pod warstwą szpachli, ale także nowym, błyskawicznym podejściem do dziennego makijażu, takiego do pracy 🙂
Makijaż dzienny – główne założenia:
1. Wydobyć me jakże naturalne piękno 😀
2. Zaznaczyć oczy, które zazwyczaj schowane są za okularami
3. Powiększyć oczy, gdyż szkła w moich okularach je optycznie zmniejszają
4. Zwiększyć poczucie mej zajebistości 🙂
Makijaż dzienny krok po kroku:
- Na
oczyszczoną skórę twarzy nakładamy podkład, który ma za zadanie
wyrównać kolor skóry. Monika ma bardzo ładną cerę, dlatego nie musi
używać mocno kryjących specyfików. Alternatywą dla podkładów są BB
kremy. - Pudrujemy twarz aby podkład był trwały przez wiele
godzin, a do skóry nie przywierały zanieczyszczenia z powietrza. Puder
stanowi pewną warstwę chroniącą naszą skórę, dlatego nie rezygnujmy z
niego. Nawet przy cerze suchej i wrażliwej można używać lekkiego pudru
dostosowanego do rodzaju cery. - Na powieki nakładamy bazę pod
cienie aby makijaż zachował świeżość przez kilkanaście godzin, cienie
się nie rolowały oraz miały intensywny kolor. - Aplikujemy cienie
na powieki. Ja zaczęłam od nałożenia cielistego, matowego koloru na całe
powieki. Następnie wykonałam cały makijaż cieniami satynowymi, które
najlepiej sprawdzają się dla krótkowidza. Wewnętrzne kąciki – kremowy
cień, zewnętrzne kąciki – neutralny brąz. Na środek powieki dałam
odrobinę łososiowego koloru dla ożywienia makijażu. Jako, że to makijaż
dzienny wszystkie kolory były o średniej intensywności. - Nadszedł
czas na kreski 🙂 Nic tak nie poprawia wyrazistości oka jak kreska na
linii rzęs, którą rozcieramy pędzelkiem dla bardziej naturalnego looku.
Aby makijaż był wyrazisty, ale nie przesadzony zdecydowałam się na
czekoladowy kolor. - Po wykonaniu makijażu oka, przetarłam płynem
micelarnym obszar bezpośrednio pod okiem i nałożyłam korektor. Dzięki
tej kolejności nie musimy się obawiać, że makijaż będzie wyglądał
nieświeżo z powodu osypanego cienia. Jest to idealna metoda dla
początkujących w makijażu. - Tuszujemy rzęsy czarną maskarą, na brwi nakładamy żel podkreślający ich kolor.
- Na
policzki nakładamy róż w chłodnym kolorze, nieco wyżej odrobina
rozświetlacza a poniżej puder brązujący. W wersji przyspieszonej
wystarczy nałożenie samego różu – on nadaje magiczną moc świeżości
całemu makijażowi. - Usta malujemy kolorowym balsamem w kredce, możemy dać odrobinę błyszczyku na środek aby nieco uwydatnić usta.
Wiem,
że wydaje się tego straaasznie dużo, ale jak już dojdziecie do wprawy
na taki makijaż wystarczy około 15 minut, a efekt będzie się utrzymywał
przez cały dzień. Prawda, że warto? 🙂
ps. zdjęcia chyba nie sa chronologicznie, przepraszam 🙂 Testując taki makijaż trzymajcie się tego, co napisała Innooka powyżej 🙂
8 komentarzy
Ślicznie 🙂
Ah mieć tak codziennie rano na wyłączność taka makijażystkę 🙂 🙂
Przepięknie wyglądasz!
A z tym makijażem to będę potrzebowała dużo czasu, aby opanować mieć taki świeży i naturalny look 🙂
no…pięknie mamusia:)
Wow! Tak en face gdy się uśmiechasz przypominasz Keirę Knighltey! 🙂
I like it! Super efekt! 🙂
No Mama jak się patrzy. Chyba muszę sobie fundnąć jakiś porządny podkład!
Uwielbiam gdy przełamujesz stereotypy, właśnie sobie uświadomiłam, że taki staranny make -up to miałam ostatnio w dniu ślubu. Teraz chodzę saute, czasem jednak szpachluję się na wielkie wyjścia, ale mogę pracować w każdym stroju, bo robię to zdalnie i nikt nie paczy, co oczywiście ma swoje plusy i minusy 🙂 piękny i delikatny look!
Bardzo ładnie.
Naturalne piękno wydobyte, oko powiększone, szybko – makijaż idealny 🙂