Muszę Cię zmartwić. Piękny i dobry związek to nie przypadek. Kiedyś pisałam, że miłość to wybór. I coś w tym jest. Ten dobry, wymarzony, bezpieczny związek, o którym tak wiele z nas marzy, to często nie szczęśliwy traf. To lata pracy, wybaczania, rozmów, łez i kompromisów.
Oczywiście nie przeczytałam tego wszystkiego w Bravo Girl i nie podaję Ci tu porcji poniedziałkowych inspiracji, których sama nie przećwiczyłam. Odkąd zaczęłam pisać o miłości, dostaję wiele wiadomości z pytaniem, jak to jest i jak to się robi (to pytanie mnie już nie dziwi, bo faktycznie miłość się robi. Zakochanie trafia nas niespodziewanie i często nie możemy się mu oprzeć, ale miłość to praca, praca, praca…).
Miłość jest prosta, relacje nieco trudniejsze. Kiedyś oczywiście byłam pewna, że to samo się układa. Nie sądziłam, że bycie w związku to kompromisy, układy, przysługi, oferty. To niewygodne plany, to debaty i wiele ustaleń. Dziś, gdy sama próbuję połączyć dwa zupełnie różne obrazy przyszłość, plany i marzenia, wiem, jakie to trudne. Ale też widzę, że warto…
Są zasady, które trzeba przyjąć, jeśli chcemy mieć związek nieco poważniejszy niż w liceum i dużo bardziej satysfakcjonujący, niż ten poprzedni, który na 90% zostawił nas z ranami, traumami i długami.
Od razu uprzedzam – łatwo się czyta, trudniej wciela w życie.
Zapamiętaj ten punkty. Dla mnie to drogowskaz.
1. Nie zostawiaj niewyjaśnionej kłótni. Pytaj o to, co partner miał na myśli. Wyjaśnij wszystkie bolesne sprawy. Jasno mów, co cię niepokoi.
2. Mów wprost, co czujesz, czego się boisz, czego nie chcesz. Zazwyczaj jest tak, że druga strona nie robi ci na złość. Po prostu nie wie, czego chcesz. Tobie się wydaje, że świat się wali i teraz to już dowód, że nic z tego nie wyjdzie… A Twój partner po prostu się nie domyślił.
3. Zrozum, że druga osoba nie jest tylko po to, by Cię wspierać w realizowaniu Twoich planów. Sama też ma plany na życie i może się zdarzyć, że zupełnie inne niż Twoje. Od Was zależy, czy dacie radę je połączyć. Czasem wydaje się to totalnie niemożliwe, a jeśli możliwe, to koszty przewyższają zyski… ale czasem warto wyłączyć myślenie, a włączyć uczucia. Jak ktoś chce być razem, to przeszkody są nie po to, by rezygnować, ale by starać się bardziej.
4. Słuchaj uważnie. Nie przerywaj, nie neguj.
5. Nie oszczędzaj na czułości, wyznaniach, zapewnieniach. Każdy z nas potrzebuje widzieć, nawet po latach, że jest tym najlepszym, wybranym spośród miliona. Twój facet tego nie robi? Może nie umie. Naucz go.
6. Szanuj drugą osobę i jej prawo do własnego życia i swoich wyborów. A jeśli masz z tym problem, wyobraź sobie sytuację, gdy ktoś na Tobie wymusza zmiany. Fajnie?
7. Miej czas dla siebie, zorganizuj sobie czas tylko dla siebie. Fajnie też jest za sobą zatęsknić, wiesz?
8. Lubicie się w ogóle? Czasem mi się wydaje, że to jeden z głównych filarów, na których opiera się związek. Pamiętaj o tym, gdy będziesz miała kryzys. Jeśli się tak po prostu lubicie, wszystko będzie dobrze.
9. Nigdy nie strasz rozstaniem. Nie udawaj, że się wyprowadzasz, byle tylko wymusić na partnerze jakąś reakcję. Uważam, że to nie fair, że to bardzo krzywdzące. Przede wszystkich burzące zaufanie.
10. Wyciągaj rękę na zgodę i przepraszaj naprawdę. Bywają osoby, które tego nie umieją (choć pewnie by chciały). Więc Ty musisz być tą osobą w związku, która przejmuje inicjatywę, wyciąga rękę, dąży do zrozumienia. Pewnie zapytasz, dlaczego znowu Ty musisz mieć tę rolę. Nie wiem. Ale to akurat nie jest najważniejsze. Bo najważniejsze jest to, że druga osoba przyjmie tę inicjatywę i że się pogodzicie. To jest najważniejsze, a nie to, kto ma jaką statystykę w przepraszaniu. Choć rozumiem wewnętrzną irytację, bo każdy z nas chciałby być osobą, o którą się zabiega. No ale liczy się cel, prawda?
11. Nie porównuj, za żadne skarby świata, swojego obecnego partnera, do ex. Nikt nie chce być porównywany, szczególnie w tak delikatnym temacie jak miłość. Znowu – jeśli masz do tego tendencje, zastanów się, jak Ty byś się czuła w szrankach z poprzednimi partnerkami swojego mężczyzny. Ja bym się czuła tragicznie.
12. Bierz i dawaj, po równo. Pilnuj tych proporcji. Związek to nie wolontariat, w nim wszystko musi być po równo.
13. Nie mów, że jest ok, jak nie jest ok.
14. Otwórz się. Daj sobie przyzwolenie na to, by pokazać swoja słabszą stronę, by pokazać, że jakieś słowa czy zachowanie partnera Cię zraniły. Wiem, że gdy mamy słabe doświadczenia z przeszłości, odkrywanie się to ostatnia rzecz, na którą mamy ochotę. Ale też to jest dobry test zaufania.
15. Nie każ się domyślać. To jest killer związków. Nie czytamy sobie w myślach, a nawet jeśli – nie dam gwarancji, że interpretacja Cię usatysfakcjonuje. Dlatego nie oczekuj, że partner będzie zgadywał Twoje potrzeby po Twojej minie. Skróć ten cały proces i powiedz, o co Ci chodzi.
16. Dbaj o uczucia drugiej strony. Dbaj o to, by z Tobą czuła się wyjątkowo. Skup się na swoim mężczyźnie i go poznaj. I znowu – rób wszystko to, co Ty chciałabyś dostać od miłości swojego życia. Uwaga, zaangażowanie, czułość, zrozumienie… Nie trzymaj tego tylko dla siebie. Dziel się tym!
17. Daj się przeprosić. Nie zgrywaj niedostępnej i nie do przeproszenia. Jeśli słyszysz szczere przeprosiny, weź je i daj Wam kolejną szansę. Takich sytuacji będzie jeszcze milion w Waszym życiu. Trenuj przyjmowanie przeprosin.
18. Szanuj swoją miłość. Nie wykorzystuj słabych punktów, nie wykorzystuj tego, co usłyszałaś w chwilach bliskości. Nie wyśmiewaj, nie porównuj, nie testuj. Bądź domem w każdym kontekście.
19. Pamiętaj, za co tego swojego faceta kochasz. Pamiętaj, jak to się zaczęło i jak bardzo on zmienił Twoje życie. To jest punkt o docenianiu. Wiesz, nikt nie jest idealny. I w pakiecie z super uczuciami i motylami w brzuchu, dostajemy garść wątpliwości i rozczarowań. Ale fajnie jest myśleć o tym, jak to się zaczęło, bo to przypomina o tym, że chcemy tak naprawdę zestarzeć się razem. Wizja początku i końca ma w sobie moc!