Histora moich ,,laczków” jest totalnie przypadkowa i to, że są w kolorze moich okularów i że ogólnie są takie fajne – to też żaden mój wybór, to czysty przypadek! A może szczęście?

Pytacie – Tekstualna, skąd masz klapki? Monika, gdzie laczki kupiłaś. Skąd masz, zdradź! Mów, kobieto!

Jako miss mody osiedlowej, influencerka stylu ulicy i modowe guru przedszkolaków –  już spieszę z odpowiedzi.

Moje klapki, zwane laczkami (#laczkioftheday na Instagramie) zostały znalezione na Allegro (niedługo Wam napiszę, jak robić zakupy na Allegro, by kupić, co się chce, ale żeby nie wydać miliona dolarów). Marka: Birkenstock. Model: Arizona.

I tyle o nich wiem. Nie wiem, z jakiego sezonu, z jakiej kolekcji. Nie wiem nic. Wiem tylko, że to są najwygodniejsze buty na świecie. Gdybym miała wybrać jedne jedyne buty, wybrałabym te.

Oto historia naszego związku. Szukałam birkenstocków, modelu Arizona. Jedyne, które mnie zainteresowały, a były w miarę tanie i nowe (nowe, czyli ktoś kupił i nie chodził), to te właśnie, różowe, z czarnym środkiem (dzięki któremu moje stopy wyglądają codzennie, jakbym chodziła na boso 24h po żwirze, bo mam czarne pięty. Dzięki za uwagę!) i białą klamrą.

Jeden minus. Totalnie nie umiem znaleźć tego modeu w Internecie. Nie ma! Także ja Was przepraszam, ale nie podam Wam linku, byście mogły sobie takie klapki kupić. Zdaje się, że je trzeba ODSZUKAĆ, trzeba je znaleźć. Warto! Chciałabym jeszcze takie czarne albo białe, albo szare. Ale te szalone różowe z białą klamrą, których bym pewnie nie wybrała, gdybym miała wybór – okazały się być odzwierciedleniem mojej cygańsiej duszy.

2 lata temu kupiłam sobie inne birkenstocki, z jedną klamra, w moim rozmiarze – 38. Co było błędem, bo birkenstocki kupuje się o rozmiar mniejsze. Czyli ja mam teraz 37. Pasują idealnie! Nie obtarły mnie ani razu. Nie sciągam ich ze stóp od tygodni. Jestem monotematyczna, chodzę niemal tylko w różowych laczkach.

  1. to są buty z tego linku. Na moje oko – całkiem różowe. Wyglądają prawie jak moje. 🙂 W ogóle na stronie Birkenstock jest tylko kilka różowych propozycji.
  2. to są ,,moje” buty, foto ściągnięte z aukcji na Allegro. Nie umiem ich znaleźć.
  3. edit: są! na Zalando! Te ,,moje” – kupujcie! 🙂