
Piję właśnie na maksa mocną kawę. Nie wiem, co mnie podkusiło, zaraz będą miała Kawo-Tourette’a, ale tak się wkurzyłam na bloga, że nie mogę dodać wpisu, że jak już mogę, i dodaję, to piszę na klawiaturze, jakby mnie Dexter gonił.
Bo dziś poniedziałek. A poniedziałek bez 10 punktów jest jak rosół bez marchewki. Nie smakuje. Napiszcie, że mam rację!!! 😀
3 2 1 zaczynamy!
- Ostatnio na wallu pojawiło mi się to nagranie – marionetkowa sztuka. Przyznam, że takie przedstawienia nie bardzo mnie kręcą, ale ten fragment zrobił na mnie wrażenie. a jakie by zrobił, gdybym zobaczyła to na żywo?
- Ale historia! Jak ja zobaczyłam ten filmik, to… Ale ktoś to pięknie wymyślił, pięknie nakręcił i pozwolił na happy end! Oglądam już 20 raz. Nie wiem, czy dla tego pana, czy dla tej pani, czy dla tego pociągu…
- Dziś jest chyba odcinek inspiracyjny filmowy, bo bardzo dużo mam spotów na liście. 🙂 Ten też jest piękny. Ważny i mądry. Wzruszający.
- Filmy przyrodnicze to ja i owszem, ale tyko, gdy Czubówna czyta, a ja właśnie się układam do drzemki. 🙂 Natomiast ten film jest piękny. Takie niby nic, ale działa. 🙂
- Uwielbiam Dodę. Serio – ona to ma jaja. A jeszcze bardziej lubię ja za przemówienie na Wielkiej Gali Gwiazd Plejady. Powiedziała tam kilka ważnych zdań, coś czuję, że niedługo będą cytowane na Facebooku. 🙂
- Czy wiecie, że piosenkę do Gumisiów zaśpiewał Andrzej Zaucha? Sama przyznaję sobie Nobla za to odkrycie.
- Justyny blog jest jednym z nielicznych, na którego czytanie mam czas. Ostatnio nadrobiłam kilka zaległych postów i… i przeczytajcie ten wpis. O nauce życia.
- Nie bardzo znam się na piłce nożnej, ale znam się na byciu rodzicem. Tak powinno być, ta jak on mówi. Nie ma ważniejszej rzecz, niż dziecko. Rzuca się wszystko i leci. Oczywiście, życie wygląda ta, że trzeba dzień dzień odrobić pańszczyznę, iść do pracy, prasować, gotować, sprzątać… ale gdy przychodzi co do czego, jeden jest tylko kierunek.
- Fajną piosenkę znalazłam. Radosna w rytmie, poranna w klimacie, dobrze smakuje z płatkami z mlekiem.
- Chcę być dresiarą w takiej bluzie. Mam dresowy nastrój od jakiegoś czasu, może dlatego, że ubraniem staram się poprawić sobie samopoczucie, poopatulać się kolorową bawełną, żeby mi miło było. Niech tak dresowo zostanie, bo działa.