Lubię ludzi słuchać. Zawsze interesowały mnie historie innych. Jestem, gdy ktoś potrzebuje mnie, by przejść przez coś ważnego. Często biorę na klatę czyjeś trudne chwile, chyba jestem w tym dobra, może dlatego, że kilka ważnych lekcji w swoim życiu odrobiłam.
Naprawdę wierzę, że jedną z lepszych rzeczy, jakie możemy zrobić, gdy nam ciężko, jest wygadanie się. Powierzenie komuś tego, co nam ciąży, jest jak terapia. Ale nie tylko. Inny człowiek, ktoś, kto poświęca swój czas, który teraz zaczyna być towarem deficytowym, jest filtrem. Pozwala nam spojrzeć na sytuację z innej perspektywy, może podpowiedzieć. Ale czasem wystarczy, że wysłucha i przytuli.
Kilka lat temu pomyślałam, że chciałabym robić warsztaty. Skupiłam sie jednak na wizualnej ich stronie. Żeby było ładnie. Żeby były fajne fotki. Żeby było co wpisać w CV. A wyszło na to, że robię je z innego powodu i że to, że są piękne, nie jest dziełem serwetek, prezentów czy kwiatów na stole. Moje warsztaty są piękne dzięki kobietom, które w nich uczestniczą.
Dziękuję.
Zaczynamy od nowa z różnych powodów. Ale zazwyczaj w tym procesie czujemy podobnie i towarzyszą nam podobne emocje. I dlatego takie warsztaty, jak te sprzed dwóch tygodni, się udają. Mamy ze sobą tak wiele wspólnego!
A jeśli mowa o ,,ładnych” warsztatach. Widok na morze, panorama, perspektywa to wzmocnienie tego, o czym rozmawiałyśmy. O nowych początkach. Drugie piętro w Zatoce Sztuki to był najlepszy wybór. Uwielbiam ten widok, nieważne, czy w lecie, czy w zimie. To, w połączeniu z bardzo profesonalną obsługą sprawia, że mogłabym realizowac tam wszystkie moje pomysły. No i chyba własnie to robię. 🙂
Dziękuję Kamili za rewelacyjne warsztaty. Jesteś mistrzynią, na 100%!
Dziękuję Michalinie za świetne fotki, jak zawsze. <3