Jak się wycenić?

Jak komunikować cenę swoich usług?

Jak zminimalizować stres z tym związany (bo nie ukrywajmy, to bywa bardzo stresujące, szczególnie gdy nie jesteśmy pewne siebie i wartości swojej pracy)?

Oto podpowiedzi od 3 ekspertek:

 

[1]

Emilia Pryśko, projektantka graficzna, fotografka. 

www.instagram.com/emiliaprysko

www.prysko.com

 

> Określam, jaka stawka godzinowa mnie satysfakcjonuje. Biorę pod uwagę podatki, opłaty, składki, a to znaczy, że np. wyceniam godzinę swojej pracy na 80 zł (to jest stawka, która pozwala mi pracować z przyjemnością), a do tej kwoty doliczam opłaty i sumę przedstawiam klientowi jako moją stawkę godzinową. 

Jeśli klient się zgadza na moją stawkę, wtedy przygotowuję system raportowania mojej pracy, można to zrobić choćby w Excelu. 

Doświadczenie pozwala mi także oszacować czas potrzebny do przygotowania danego projektu, wtedy podaję szacowaną liczbę godzin pracy pomnożoną przez stawkę godzinową. 

>> Jeśli decyduję, że standardowa usługa zawiera dwie tury poprawek, to mówię klientowi: wycena zawiera dwie tury poprawek, a jeżeli wymagana jest większa ilość działań dodatkowych, rozliczamy się godzinowo. 

>>> Porównywanie swoich stawek do stawek innych osób nie jest dobre. Każdy ma inne koszty, korzysta z innych narzędzi, ma inne doświadczenie. 

>>>> Jeżeli boisz się reakcji na swoją wycenę, zakończ mejla zdaniem: proszę się zastanowić na spokojnie, rozumiem, że taka decyzja wymaga czasu. W załączniku umieściłam wszystkie informacje. Jeśli jest Pan/Pani zainteresowana współpracą, czekam na wiadomość’’. Wtedy wiadomo, że jak ktoś odpisze, to znaczy, że akceptuje warunki współpracy, także te finansowe. 

>>>>> By poczuć się lepiej ze swoją stawką, można przygotować się do rozmowy z potencjalnym klientem, argumentując sobie w głowie swoją wycenę. Można uspokoić swojego wewnętrznego krytyka hasłem: wycena zawiera pracę na legalnym oprogramowaniu, x kursów, które ukończyłam oraz wieloletnie doświadczenie, itp. 

 

[2]

Lena Klejc

Deep storytellerka ✦ Deep copywriterka ✦ Specjalistka od budowania głębokiej relacji z Klientami dzięki Opowieści✦ Twórczyni “Mapy Opowieści Marki” oraz “Opowieści mojego biznesu ✦

www.instagram.com/lena.klejc

www.lenaklejc.pl

 

> U mnie wszystko jest kwestią mindsetu i pracy z przekonaniami. Także to, jak komunikuję dodatkową inwestycję moim Cudownym Klientkom (autentycznie i szczerze uwielbiam pracować z moimi Klientkami, kocham biznesy, które tworzą!).

>> Świadomie, za każdym razem, używam słowa „inwestycja”, a nie „koszt”. To trochę jak odgracanie głowy – inwestowanie wypływa z chęci ekspansji, zadbania o swoje potrzeby, jest dobre i potrzebne, aby biznes był coraz lepszy. Koszt kojarzy mi się z ofiarą, z pozbawianiem się czegoś. Czuję, że to „małe” naprostowanie ustawia mnie i moją Klientkę na dobrym torze współpracy.

>>>Wspiera mnie oddawanie sprawczości moim Klientkom – szczególnie w kwestii finansów. Kiedy martwię się tym, czy powiedzieć, czy nie o dodatkowej usłudze, to tak jakbym chciała ochronić Ją przed podjęciem Jej decyzji. Ona ma prawo wiedzieć i ma prawo decydować. Najprostsze rozwiązanie (przynajmniej dla mnie) to szczere przedstawienie sprawy, z poziomu specjalistki, która została zatrudniona do przeprowadzenia danej usługi.

>>>> Biznes nie jest dla mnie o tym, że mam dawać więcej coraz więcej i więcej, ale o głębokiej uważności. Zawsze pytam siebie: Czy stać mnie na to, aby nie komunikować o dodatkowych kosztach? Czy chciałabym, aby osoba, którą szanuję, nie mówiła innym o tym, czego potrzebuje? Skąd wzięła się we mnie ta Opowieść?

 

 

[3]

Joanna Maj

Jestem autorką bloga oraz właścicielką sklepu Wolno wolniej, a także strateżka komunikacji i sprzedaży online

www.instagram.com/wolnowolniej_pl

www.instagram.com/withmajhelp

www.withmajhelp.pl

 

 

Ja jako with maj help

> Kiedy wyceniam swoją pracę, staram się pamiętać, że jestem naprawdę dobra w tym, co robię i nie ma powodu, dla którego miałabym nie cenić swojej wiedzy, doświadczenia, czasu i talentu.

>> Zdaję sobie sprawę, że to brzmi tak, jakbym nie była skromna. Ale tu nie chodzi o skromność, a o wiarę w siebie. O świadomość siebie – co robimy, co potrafimy i jakie mamy mocne strony. Naprawdę warto słuchać tego, co mówią nam o naszej pracy nasi klienci. Jeśli sama w siebie nie wierzysz – to uwierz im. Kiedy kończę spotkanie z klientką i widzę, że ma łzy wzruszenia w oczach – więcej zapewnień nie potrzebuję. Wtedy każda z nas wie, że te pieniądze były tego warte.

 

Ja jako wolno wolniej

> Wycenianie swoich produktów nie jest łatwe, zwłaszcza gdy tworzy się produkty na pierwszy rzut oka popularne i łatwo dostępne — jak w moim przypadku są to świece i woski zapachowe.

>> Porównując ceny do konkurencji — przyznaję, mam drogie produkty i nie każdy sobie na nie pozwoli.Ale wiem też, skąd wynika ta cena. Wiem jakich materiałów używam. A jako przedsiębiorca wiem też, ile kosztuje ten produkt — mam na myśli surowiec i podatki. Poza wątpliwościami trzeba jednak brać też pod uwagę matematykę.

>>> To, co dodaje mi odwagi, aby w ogóle wyjść z tym produktem do świata, to świadomość, że jest on dobry. Może kiedy postawi się dwie świeczki obok siebie, ktoś powie „przegięłaś”. Ale kiedy porówna skład, dowie się, jak pozyskiwane są komponenty, powie „teraz rozumiem”.

>>>> Myślę, że w wycenianiu swoich produktów ważna jest uczciwość — względem siebie i klienta. Jeśli nie będziemy kombinować, nie będziemy próbowali sztucznie nadać produktowi wartości i pudrować rzeczywistości — nie będziemy mieć problemów z wyceną.

 

Innymi słowy: bądźmy uczciwi i wierzmy w siebie!