Nie mogę się zdecydować. Czy być wyspaną i szczęśliwą. Czy niewyspaną i czującą, i doświadczającą, i szczęśliwą. Nie umiem połączyć tych dwóch rzeczy, pewnie dlatego o 5:00 rano kończę ten post. Jestem nieprzytomna. Ten, kto powiedział, że wstawanie rano to fajna rzecz, łgał w żywe oczy. I chyba to byłam nawet ja, całkiem niedawno…
Ludzie się jednak zmieniają. Choć pisałam, że nie zmieniają. Jak żyć w ten poniedziałek?
- Kupiłam sobie tam mój biały porcelanowy pierścionek. W końcu sobie przypomniałam, co to za sklep! Tak samo fantastyczny, jak drogi haha.
- Ponieważ od jakiegoś czasu zauważam podobieństwa między Iną a mną, co mnie cieszy przeogromnie, mogłabym poszukać takiej bluzy. Dla Iny oczywiście.
- Kuchnia 1, 2, 3, a raczej 3 2 1 start. Tak to jest, gdy człowiek zaczyna myśleć o swoim mieszkaniu, to łapie wzrokiem spontanicznie różne obrazki.
- Czasem na Pintereście trafię na piękne bliźniaczki. Ich strona jest taka lekko dziwna, ale fajna. Natomiast one dwie są super, taki pakiet to ja rozumiem. Tu są fajne, i tu też.
- Greccy bogowie, renesans, graffiti i dwóch Hiszpanów. Gdybym miała kawał swojej własnej ściany, zamówiłabym takie malowidło.
- Hahahahahhha Ken to Ken, prawda? W naszych głowach jest jeden jedyny, niewzruszony, stały jak rosół w niedzielę o 13:00. A tu proszę, zmiany zmiany zmiany. Zmiany w Kenie!
- Miło czasem popatrzeć, że ,,poważne” rzeczy są łagodzone dla dzieci. Muzea zaczynają kombinować, galerie też. Zobaczcie, co kilka metrów siatki może zdziałać. 🙂
- Pokój. Lubię fajne rzeczy, które są totalnie bez sensu ale dobrze, że jednak powstały. Tu jest trochę piachu, różnica poziomów i kaktusy. No i centrum miasta.
- To chyba coś do twarzy, ale nieważne. To jest tak ładne, że chciałoby się to po prostu mieć. W torebce, obok kluczy i portfela.
- Kupiłam sobie ostatnio w szmateksie szary sweter. Nie wyskakuję z niego od jakiegoś czasu, wyglądam codziennie tak samo. I teraz chciałabym taki granatowy, trochę za duży, bez ściągacza na dole. Zamówienie zarejestrowane? 🙂