Nie mogę się zdecydować. Czy być wyspaną i szczęśliwą. Czy niewyspaną i czującą, i doświadczającą, i szczęśliwą. Nie umiem połączyć tych dwóch rzeczy, pewnie dlatego o 5:00 rano kończę ten post. Jestem nieprzytomna. Ten, kto powiedział, że wstawanie rano to fajna rzecz, łgał w żywe oczy. I chyba to byłam nawet ja, całkiem niedawno…

Ludzie się jednak zmieniają. Choć pisałam, że nie zmieniają. Jak żyć w ten poniedziałek?

  1. Kupiłam sobie tam mój biały porcelanowy pierścionek. W końcu sobie przypomniałam, co to za sklep! Tak samo fantastyczny, jak drogi haha.
  2. Ponieważ od jakiegoś czasu zauważam podobieństwa między Iną a mną, co mnie cieszy przeogromnie, mogłabym poszukać takiej bluzy. Dla Iny oczywiście.
  3. Kuchnia 1, 2, 3, a raczej 3 2 1 start. Tak to jest, gdy człowiek zaczyna myśleć o swoim mieszkaniu, to łapie wzrokiem spontanicznie różne obrazki.
  4. Czasem na Pintereście trafię na piękne bliźniaczki. Ich strona jest taka lekko dziwna, ale fajna. Natomiast one dwie są super, taki pakiet to ja rozumiem. Tu są fajne, i tu też.
  5.  Greccy bogowie, renesans, graffiti i dwóch Hiszpanów. Gdybym miała kawał swojej własnej ściany, zamówiłabym takie malowidło.
  6. Hahahahahhha Ken to Ken, prawda? W naszych głowach jest jeden jedyny, niewzruszony, stały jak rosół w niedzielę o 13:00. A tu proszę, zmiany zmiany zmiany. Zmiany w Kenie!
  7. Miło czasem popatrzeć, że ,,poważne” rzeczy są łagodzone dla dzieci. Muzea zaczynają kombinować, galerie też. Zobaczcie, co kilka metrów siatki może zdziałać. 🙂
  8. Pokój. Lubię fajne rzeczy, które są totalnie bez sensu ale dobrze, że jednak powstały. Tu jest trochę piachu, różnica poziomów i kaktusy. No i centrum miasta.
  9. To chyba coś do twarzy, ale nieważne. To jest tak ładne, że chciałoby się to po prostu mieć. W torebce, obok kluczy i portfela.
  10. Kupiłam sobie ostatnio w szmateksie szary sweter. Nie wyskakuję z niego od jakiegoś czasu, wyglądam codziennie tak samo. I teraz chciałabym taki granatowy, trochę za duży, bez ściągacza na dole. Zamówienie zarejestrowane? 🙂