Wierzę w życzenia świąteczne, pierwsze gwiazdki i magię świąt. Wierzę, że ciepłe słowa, które w Boże Narodzenie mają w sobie więcej szczerości i prawdy, wracają do nas jak bumerang.

Wierzę, że wybierając szczęście, jakże wzmocnione zapachem pierników i mandarynek, wybieramy dobrą stronę mocy. Wtedy czujemy się dobrze, a gdy czujemy się dobrze, robimy dobre rzeczy. Zmieniamy życie innych na lepsze. Życzę Ci tego dobrego, co zmienia nie tylko życie innych, ale też Twoje. Żeby Twoje życie było lepsze niż dziś.

Nie życzę Ci super prezentów. Bo to, co daje szczęście i o czym skrycie marzymy i czego potrzebujemy, nie da się zapakować w tandetną torebkę z Mikołajem, nie da się tego przewiązać wstążką ani podpisać. Nie da się tego położyć pod choinką. Życzę Ci takiej myśli, że tych rzeczy, tych prezentów – nie potrzebujesz. Przecież wszystko masz. A jeśli mówisz, że wszystko masz, znaczy że jest miłość. A to bardzo dużo.

Życzę Ci pełnej chaty. Żeby odleciało gdzieś poczucie braku. Życzę Ci harmonii, spokoju i tego uczucia, że jesteś w domu, na swoim miejscu, że tak właśnie powinno być. Żeby było bezpiecznie, rodzinnie, kochająco, wzruszająco i ciepło. Żeby pachniało domem, żeby otaczały Cię głosy bliskich, żeby ktoś zrobił Ci zimową herbatę, nałożył kolejny kawałek makowca i upewnił, że w Święta nie tuczy.

Chciałam napisać Ci sprytny świateczny wierszyk, żeby nie było tak patetycznie. Ale życie nie zawsze się rymuje. Życie daje w kość, a dopiero w Święta człowiek zdaje sobie sprawę, że to nic, że będzie dobrze. Bo Święta to taki mały akumulator. Doładowuje z podwójną mocą, zmienia perspektywę i przypomina, co jest tak naprawdę w życiu ważne. Bo ważna jest ta osoba obok przy stole i to, że jest tak cholernie normalnie. Że jest tak nudno, spokojnie, codziennie. Że nie szumi i nie ma rewolucji.

Życzę Ci świątecznej normalności. Żebyś dzieląć się oplatkiem wzruszała się w duchu, że tak, jak jest, jest dobrze. Najlepiej. I że musiałaś być grzeczna w tym roku, bo tak dużo dostałaś…

Wesołych Świąt, dla Ciebie. Wysyłam kawałek mojego szczęścia, które w tym roku jest tak skandalicznie duże. To jest dobry czas, by się podzielić.

<3

 

_________________________________________________________________

Hello!

Słuchaj! 🙂

Jedną z większych przyjemności blogera jest kontakt z Czytelnikami. Trochę tu nas jest, nie znam jednak wszystkich. Jeśli jesteś tutaj po raz kolejny, to znaczy, że trochę się już znamy i lubisz mnie czytać. Mam więc prośbę – poznajmy się, skomentuj wpis i pogadajmy. 😉

Jeśli ten wpis Ci się spodobał i czujesz, że spodoba się też Twoim znajomym – będę wdzięczna, jeśli udostępnisz go na Facebooku.

Bardzo rozmowna jestem też na Instagramie. Rozkręcam się na Instastories (powoli, ale jednak), bywam też namiętnie na moim fanpage’u, a także na grupie ,,Bój się i działaj’’.

<3