Dzień dobry!
Dzisiejszy post niech będzie dla Was przypominajką (i dla mnie też), by cieszyć się z tego, co już się ma. Chcieć więcej to żaden grzech ani wstyd, ale to, co mamy, to dużo. Nawet to, że mogę napisać posta, a Wy macie czas, żeby go przeczytać, to dla mnie jest znak, że jednak bilans życiowy wychodzi na plus. Zawsze.
Dobreg dnia! <3
- Czasem mi się wydaje, że wersje piosenek pokazywane np. w The Voice są lepsze niż oryginały. No może w polskiej wersji nie ma takiego szaleństwa, jak w holenderskiej, bo tam jest totalny wypas, ale takie nagrania ,,The power of love ” utwierdza mnie w przekonaniu, że nie zwariowałam.
- Nie wiem, czy jestem ostatnią osobą na świecie, która się o tym dowiedziała, ale… powstaje serial o Chyłce! Czyli serial na podstawie wspaniałych historii Remigiusza Mroza. Olewam Netflixy i inne cuda, czekam na ten serial od dziś najmocniej!
- Pisałam Wam kilka tygodni temu, że moim marzeniem jest lot do Londynu, by móc pójść na musical o Tinie Turner. I jak oglądam na Facebooku takie nagrania, chce mi się lecieć już teraz zaraz.
- Ostatnio myślałam nad tym, by kupić sobie jakiś takie wielorazowy kubek, cobym na przykład w Coście mówiła panu za kasą – nie, nie, nie, ja poproszę na wynos do swojego. I wchodzę na Pinteresta, a tu taki obsceniczny kubek. W sam raz dla mnie haha.
- Ile razy myślicie o tym, by rzucić swoje życie w cholerę i wyjechać w Bieszczady? Powiem Wam, że to byłby idealny plan, jeśli mogłabym sobie mieszkać w takim domku.
- Jestem przerażona ilością twórców internetowych. I że znam może 5% całości. Nie wiem, jakim cudem traiłam na Mamalama, ale podobają mi się te dziewczyny. Są zabawne, a tego mi w życiu potrzeba.
- Chodź, opowiem Ci o zbrodni. Jak już wiecie, korzystam ze Storytela i jestem nim zachwycona. A teraz moim uszom ukazała się seria, w której znani autorzy kryminałów opisują głośne polskie zbrodnie, a czytają je znani aktorzy, jak Stramowski, Bołądź, Bobrowski itp. Do tego będzie jeszcze serial! Albo audiobook do serialu, albo serial do audiobooka, nie wiem, ale liczy się efekt, prawda?
- Nastolatek rozłożył plastikową torbę w 3 miesiące. Siatki rozkładają się przez tysiące lat, a Daniel Burd zrobił to w kilka tygodni…
- Ale spoko pomysł. Wnuczek, żeby jego babcia piła więcej wody, zrobił jej… żelki. Żelki, które gaszą pragnienie, nawadniają organizm itp.
- Czy kupując ubrania zwracasz uwage na metki, na miejsce gdzie zostały uszyte? Ja nie zwracam, ale za to najczęściej kupuję w szmateksach… Mam tylko jeden dylemat. Czy nie kupując ubrań produkowanych np. w Indiach, nie zabieramy pracy tamtejszym ludziom? A jeśli zabieramy, to jaką oni mają alternatywę?