Tak naprawdę to przepis Mamy Marka. Ja do niego dodałam granata, sos zrobiłam po swojemu. Oto szybka sałata z rukolą, borówkami, granatem i słonecznikiem.
Takie danie podałabym w upalne lato. Z grzankami, ale raczej bez (już sama nie wiem ). Jak wyobrażę sobie niedzielne popołudnie, gdy nie chce się totalnie nic, a wysoka temperatura spowalnia ruchy… wtedy zjadłabym taką sałatę. Wbrew pozorom, owoce nie sprawiają, że smakuja ona jak deser. Natomiast królem całego połączenia jest niewątpliwie prażony słonecznik. Jak to mówi mój Szwagier – ,,przełamuje smak”.

składniki:
rukola
borówki amerykańskie
granat
prażony słonecznik
*proporcje dowolne 

sos:
sok z połowycytryny
łyżka miodu
łyżka musztardy
łyzka oleju
*ja robię na oko i dobrze na tym wychodzę 🙂

Wprawdzie Marek widziałby w niej jeszcze kiełbasę, ale darujemy sobię 🙂