
Oglądaliście Plac Zbawiciela?
W kontekście tego filmu dział na blogu Mama Spółka z o.o. jest ważny. Moim zdaniem bardzo ważny, żeby nie zapomnieć o tym, by być niezależną.
Jednym z nieszczęść, które można sobie zafundować na własne życzenie, jest pozwolenie, by być przesadnie zależnym od drugiej osoby. Albo by sobie odpuścić. Zawsze trzeba mieć świadomość, że w każdej sytuacji sobie poradzimy. Cokolwiek się stanie – dam radę.
Kto oglądał ,,Plac Zbawiciela”? Jeden z moich ulubionych filmów, genialny, Jowita Budnik znakomita. Film Totalny Realny. O kobiecie, która zapomniała o sobie, zapomniała siebie.
Nie zapominaj o sobie! Nie dla wszystkich jest to oczywiste, ja mam to zakodowane w głowie dzięki mojej Mamie. Wiem, po prostu wiem, że zawsze sobie poradzę, facet nie jest gwarancją mojego poczucia bezpieczeństwa, bo sama sobie jestem w stanie takie zapewnić. Wierzę też, że jestem na tyle zdolna, by zapracować na swoje utrzymanie. Jest to dość upokarzające – proszenie męża o pieniądze. Wydzielanie, odliczanie, notowanie. To poniżające, oczywiście w sytuacji i relacji takiej, jaka została opisana w filmie.
1. Wykształcenie. Wiem, liczą sie zdolności i doświadczenie. Mimo wszystko uważam, że dymplom to podstawa, lokata.
Nie jestem za tym, by w związku wszystko było po równo, pod linijkę, bo to strasznie ogranicza. Przykład z filmu – nie było czasu na skończenie studiów, a na prawo jazdy nie było pieniędzy. Ale czyja to wina? Wina wewnętrznego lenia, brak przyszłościowego myślenia, brak wyobraźni, brak wzorców. A w tym wszystkim dzieci, dla których warto coś ze sobą zrobić.
2. Hobby. Wartość dodana do nas samych, nasza wolność osobista, wentyl, powietrze. To nas wyróżnia, sprawia, że jesteśmy wyjątkowi. Poszerza nasze horyzonty, rozwija. Człowiek, który ma pasję, zawsze sobie poradzi. Nie bez powodu mówi się, że najlepsza praca wywodzi się właśnie z hobby. Nie każdy jednak ma tyle szczęścia, by je odkryć.
3. Praca. Jest jak zazdrosna kochanka, jak za długo się nie interesujesz, odejdzie i nawet nie spojrzy. Warto o nią zadbać, żeby nie obudzić się z ręką w nocniku, męża w dodatku. Przykład w filmie doskonały, świetna przestroga, lepszej nie ma. Za każdym razem, gdy oglądam ,,Plac Zbawiciela”, mam ochotę krzyknąć – gdzie masz łeb, kobieto! Ogarnij się!
Co byś zrobiła w sytuacji, gdy upiorna teściowa tobą pomiata, a ,,ukochany” mąż ma cię w poważaniu, w dodatku nie masz domu, pracy oraz marne na nią perspektywy? Aha… masz jeszcze dwójke dzieci…