Co będę wysyłać Inulce?
– krótkie anegdoty, fajne dialogi, które pewnie z czasem nas zaleją swoją intensywnością
– zdjęcia z telefonu, by nigdzie się nie zagubiły
– życzenia, wyznania miłości
– rady, coś, co bym chciała, by zapamiętała, mentalny posag od mamy i taty
Wzruszam się, gdy o tym myślę. Chciałbym jej dużo przekazać, często mówię jej, że kocham nad życie, ale czy to będzie pamiętać, że rozmawiałyśmy o tym pewnego listopadowego wieczora 2014 roku?
Robię to też dla siebie. Chcę zapamiętać tyle, ile mogę. Mam potrzebę
gromadzenia – nie pieniędzy, nie ubrań, ale wszystkiego, co związane z
Iną.
Przeczytałam Zorkownię, Agnieszki Kalugi. Ciężko mi po tej lekturze. I może dlatego piszę te krótkie mejle, piszę, że mama kocha, że dziś był dobry dzień, że dziś z niej taki złośnik, ale ukochany, wysyłam zdjęcia z telefonu i filmik, gdy razem tańczymy. Nic nie jest dane raz na zawsze. Może stąd ten blog, w którym zapisuję same dobre chwile. Może stąd te mejle, które mają potencjał, by stać się najlepszymi pamiątkami po dzieciństwie, po mnie.
Choć nie, przecież będziemy żyć długo i szczęśliwie! BĘDZIEMY!