Sobota jest dniem świętym.
Taka jak dzis szczególnie.
Taka, jaką powinno się pamiętać z podstawówki.
Jestem u Rodziców, przyjechała Emilka.
Mąż zszedł na dalszy plan, czyli jest u ,,siebie”.
A ja smakuję tę sobotę w pozycji horyzontalnej, właśnie zrobiłam sobie mleko z kawą, czytam Twój Styl. Emilka robi ciasto, mama coś szyje, tata w ogrodzie, kot na parapecie drze japę.
Jest jasno i ciepło, nigdzie się nie śpieszę, nic nie muszę, jedynie mogę.

Kto też tak lubi, palec do budki!