Sobota jest dniem świętym.
Taka jak dzis szczególnie.
Taka, jaką powinno się pamiętać z podstawówki.
Jestem u Rodziców, przyjechała Emilka.
Mąż zszedł na dalszy plan, czyli jest u ,,siebie”.
A ja smakuję tę sobotę w pozycji horyzontalnej, właśnie zrobiłam sobie mleko z kawą, czytam Twój Styl. Emilka robi ciasto, mama coś szyje, tata w ogrodzie, kot na parapecie drze japę.
Jest jasno i ciepło, nigdzie się nie śpieszę, nic nie muszę, jedynie mogę.
Kto też tak lubi, palec do budki!
3 komentarze
Ja, ja…. kto nie lubi leniwej soboty…. 😉
U mnie dziś szalona sobota – przygotowania do chrzcin 🙂
Ale będąc w ciąży też miałam takie soboty – w zasadzie cała moja ciąża to jedna wielką sobota 😉
Korzystaj i wypoczywaj!
oj mnie czegoś takiego brak. I cos sie nie zapowiada, że tak kiedys bedzie.