– Inusiu, lubisz jesień?
– Tak.
– A lubisz mamę?
– Nie…
Przegrałam z szeleszczącymi liśćmi, kasztanami i ciepłą herbatą. A to psikus!
Gdyby jeszcze Ina nie jadła resztek mini winogron z krzaka… ale je i plami wszystko. Jeździ na hulajnodze, biega, wspina się. I rozmawia, komunikuje się. Na razie tylko dwoma słowami – tak i nie – ale po co więcej? Tyle wystarczy, by powiedzieć i wytłumaczyć wszystko. I jeszcze ,,ko”, czyli ciastko. Ot, taka drobnostka 🙂
czapka: BibiDreams | parka: Next | legginsy: H&M | buty: Zara | szalik: handmade | tunika: Only
fot: Kapuczina