Gdy pada deszcz, mamie jest trudno. Musi się wysilić intelektualnie, ruszyć tyłek, zakasać rękawy. Mamo, wymyśl coś, zdaje się mówić Ina.

https://www.tekstualna.pl/2014/11/gdy-pada-deszcz.html

Dobry patent mi sprzedała Emilka, w końcu E for Event to specjalistka od happeningów 🙂 Podczas ostatniej wizyty rozłożyła na podłodze arkusze szarego papieru i otworzyła pudełko z grubymi kredkami, o konsystencji szminki, które na szczęście spierają się ze wszystkiego. Radość nastała wielka. I święty spokój 🙂
Ina uwielbia rysować. Najczęściej prosi o to, by odrysowywać jej łapki na kartce. I znowu, i znowu. Bardzo to obie lubimy 🙂
W czasie deszczu dzieci się nie nudzą, zawsze znajdą sobie jakieś zajęcie, często niezgodne z preferencjami rodziców. Wyrzucanie butów do śmieci, ogólnie wyrzucanie do śmieci wszystkiego. Pisanie długopisem po kanapie (uwaga, spirytus salicylowy całkiem daje radę). Wyciąganie wszystkiego, co tylko możliwe, z wszystkiego. I przymierzanie butów, nałogowe. Ina chodzi lepiej w szpilkach niż ja!
A co do butów… te czerwone kaloszki to jej pierwszy świadomy zakup. Bardzo jej się podobały i płakała z żalu, gdy Pani musiała je wziąć do skasowania. Kocha je!

kombinezon: BibiDreams | kalosze: Decathlon

fot. Kapuczina.com