21 stycznia, czyli pół roku temu, o 18:25 efektowne entrée zrobiła Ina. Czekała na nią cała rodzina. Pierwszy przywitał ją Tata, potem Babcia z Dziadkiem, czyli moi Rodzice, potem ja, a później szybko przyjechali Rodzice Marka i Seweryn.
Przez te pół roku dwa razy zmieniły sie pory roku, mieszkałyśmy w Olsztynie przez jakiś czas, przemeldowałyśmy się do Gdańska. Byliśmy w Warszawie, Karkonoszach. Chyba ze sto razy zrobiliśmy trasę Gdańsk-Olsztyn, Olsztyn-Gdańsk.Wszędzie razem.


To dla nas ważny dzień. Pojechaliśmy do Gdyni, do niecodziennego miasta. Fajnie było, no cóż – jest impreza, Ina stawia 🙂
Zabraliśmy ze sobą Martynę, z Bread Pitt Blog, po której, tak podejrzewamy, Ina odziedziczyła lekką rudość włosów:) Najpierw zameldowaliśmy się w Chwila Moment, czyli restauracjo-bistro-piekarni, gdzie klimat jest niesamowity, muzyka gra, leżaczki czekają, jest chill i jest out. A potem piwo z sokiem (0%), spacer deptakiem, sok pomaranczowy na drogę i… do domu:)
Kochana Córeczko, dziękujemy, że wybrałaś nas na swoich rodziców. Codziennie staramy się, byś miała najlepsze dzieciństwo. Bardzo Cię kochamy, nasza najbardziej pyzata Pyzulko. <3