https://www.tekstualna.pl/search/label/mama%20w%20pracy
Praca w domu to łakomy kąsek dla młodych mam. Wydaje się być odpowiedzią na życiowe rozterki, począwszy od poprawy domowego budżetu, skończywszy na poprawie samopoczucia samej kobiety. 
W ciągu kilku tygodni dostałam sporo mejli od dziewczyn, które pytają, jak to jest pracować jako copywriter, na czym to polega, jak zacząć, ile można zarobić, jak się promować itp. Nie powiem, żeby to było zajęcie proste, ani też takie, które można zacząć ,,z biegu”. Niestety – liczy się doświadczenie, portfolio, cv. Liczą się też kontakty, głowa na karku i cierpliwość.

Śmiem twierdzić, że w sieci można znaleźć miliony copywriterów. Prawdą jest też, że część z nich prezentuje poziom…niski. Ja sama copywriterem nazywam się tylko dlatego, że to słowo-klucz. Wolę dużo bardziej content manager, bo do copywritera z prawdziwego zdarzenia jeszcze mi daleko 😉
Niestety, nie mogę Wam podać dokładnego przepisu – nie jest to droga łatwa, bo ciężko jest się ,,wbić” i , niestety, im więcej wpisów w cv, tym lepiej. Ja przez całe miesiące pracowałam za referencje, tak naprawdę proces zarabiania na pisaniu ciągle trwa, wszystko jest płynne. Jedno jest pewne – warto zacząć od razu, bo nie ma na co czekać.
Jak ja zdobywałam portfolio? Starałam się o praktyki za referencje, współpracowałam z różnymi portalami – za referencje, pisałam drobne rzeczy za minimalną stawkę, liczyłam na pocztę pantoflową, działałam na Goldenline, Oferii itp. Wszystkie moje działania skupiały się wokół pisania dla i za kogoś. Czekałam na falę i teraz na niej płynę. A wszystko dzieki pracy, którą wykonałam kiedyś, za free. Oczywiście wiem, że praca za darmo psuje rynek itp., ale nie oszukujmy się – inaczej czasem się nie da. Czasem trzeba z pokorą odrobić pracę domową.
Moja rada dla młodych-początkujących. Zanim zaczniesz pracować nad wizerunkiem innych, zajmij sie swoim. Stwórz pełny profil na Goldenline, wykasuj nagie fotki z Facebooka, zbierz do kupy swoje dotychczasowe dokonania, uporządkuj bloga (jesli prowadzisz). Nie masz portfolio, ale masz bloga – to już coś masz! 
Jak to się mówi, trzeba dbać o to, co Bozia dała. Jak z cyckami – dba się o nie nawet, gdy odbiegają od cycków Joanny Krupy. Tak samo z blogiem, zanim skasujesz posty pisane przez kilkanasie ostatnich miesięcy, by zacząc od nowa (tak, nie popełniajcie mojego błędu hahah gdyby nie moje błędne podejście ,,teraz zacznę naprawdę” to byłabym blogerką od 6 lat), pomyśl, jak je uporządkować, w którą stronę iść, o czym pisać, jak pisać mądrzej, jak pisać bardziej interesująco. 
Pamiętaj, że to co robisz dla siebie, pokazuje, co możesz zrobić dla innych.  Dlatego bądź swoją najlepszą wizytówką, połącz uśmiech, kreatywność i swoje dotychczasowe dokonania i pisz mejle, staraj się, walcz!!!