Jeśli nas teraz żałujecie, że na pewno dostajemy łączone prezenty urodzinowo-świąteczne, to jesteście w błędzie.


Nic tak nie działa budująco na nas i na nastrój, jak świąteczny dzień jeszcze przed Świętami.  Właśnie wstałam (obudził mnie Pan Mąż uroczym smsem ,,pobudka”) i zastanawiam się, czy już wyjść z pokoju i powitać rzeszę ludzi, którzy już czekają na schodach z podarkami i dobrym słowem. Albo nie…potrzymam ich jeszcze w niepewności… 🙂 Niech się najpierw wyżyją na FB hahaha! 🙂

Sis, wszystkiego najlepszego, niech Ci papier i żyłka nigdy nie popuszczą!