Gdyby poprosić matki, by wymieniły hasła, które wzbudzają matczyny strach i przerażenie, to na liście a pewno znajdzie się…WSZAWICA.
Wszawica? Mam z nią całkiem dobre wspomnienia. Pamiętam, jak higienistka w przedszkolu sprawdzała nasze głowy. Późne lata 80-te. Kazała dzieciakom ustawiać się w kolejce. Ja w tej kolejce stałam 5 razy. Jak tylko pani sprawdziła moje włosy, ustawiałam się na końcu kolejki. Jedno z milszych wspomnień z przedszkola! Jakie to było przyjemne!
Przyznam się do tego pierwszy raz publicznie. Bracia mojej Mamy, gdy byłyśmy z siostrą małe, mówili do nas – Ty gnido dworska! Ponieważ totalnie nie wiedziałam, jako kilkulatka, co to gnida, skupiłam się na słowie ,,dworska’’, które brzmiało co najmniej luksusowo. I tak czasem z czułością mówię do swojej córki, a ona wtedy z oburzeniem mi odpowiada, że nie jest gnidą. 🙂
Kolejne miłe wspomnienie to… mejl w Walentynki od dyrektor przedszkola, do którego chodzi moja Córka, o tytule ,,Dobra informacja’’, o treści: ,,Głowy dzieci są czyste – powiedziała nasza pielęgniarka Pani Beata.’’
Wszyscy ludzie odetchnęli z ulgą, świat znów zaczął się kręcić i mogliśmy w końcu przytulić się w to święto miłości bez obawy, że zaraz zaczniemy się wespół drapać. A kilka dni później mejl o tytule ,,WSZYstko, co powinniście wiedzieć o wszawicy’’. 🙂
Koniec tego dobrego!
Wiecie jak to jest? Jedna drobna sugestia, że w przedszkolu czy szkole dziecka hula wszawica i… zaczyna się festiwal drapania. Nie masz wszy, a drapiesz się jak oszalała. Wydaje Ci się, że stado drobnych istot łazi Ci po głowie. Robisz pranie, jedno za drugim. I jeszcze jedno. I kolejne. Zastanawiasz się, czemu do preparatu przeciwko wszom nie dają w pakiecie proszku do prania. I zerkasz na swoje dziecko co chwilę zastanawiając się, czy naprawdę przed chwilą coś tam się poruszyło?
A najgorsze, że wszawica to nie katar. Sama nie minie.
Z drugiej strony jest jak katar – można ją złapać dosłownie wszędzie.
Ale nie, nie, moje dziecko na pewno nie będzie miało wszy!
Jeśli ktoś Wam to mówi, to wierutnie łże! Choćbyś szorowała swoją pociechę codziennie pod prysznicem szczotką ryżową, i płukała włosy octem, wystarczy jedna wizyta w przedszkolu. Dzieci w przedszkolu są bardzo hojne. Dzielą się wszystkim. Jedzą wspólnie jednego cukierka i pożyczają sobie gumki do włosów. Przytulają się, biją, ściskają i ciągną za włosy. Pożyczają sobie czapki i opaski do włosów. Jak myślisz, ile to potencjalnych okazji dla jednej małej wszy, by zrobić desant i znaleźć raj we włosach akurat Twojego dziecka?
Wszawica to nie jest problem rodzin, które nie dbają o higienę czy mają kiepską sytuację materialną. Ten problem dotyczy wszystkich, bo każdy może się zarazić.
Jak rozpoznać wszy u dziecka?
A to akurat jest proste. Tak jak samo zarażenie. Bułka z masłem.
Także nie udawaj, że Twoje dziecko drapie się po głowie, bo intensywnie o czymś myśli. Bardzo prawdopodobne, że drapie się, bo ma wszy!
I nie myśl, że te białe kropeczki u nasady włosów to łupież (czy dzieci w ogóle mają łupież?!) – to mogą być GNIDY.
Jak grzecznie wyprosić nieproszonych gości? Czyli jak pozbyć się wszy z głowy Twojego dziecka?
Gdy dziecko ma wszawicę, wszawicę ma cały świat. Tak to jest. Wszyscy się drapią na wszelki wypadek, wszyscy się od siebie odsuwają w nieufnej pogardzie, każde chce spać sam i broni swojej poduszki jak niepodległości.
I to jest ten czas, gdy możesz zadziałać.
Po pierwsze: przejrzyj dokładnie głowę dziecka
Po drugie: sięgnij po szampon leczniczy, który eliminuje wszy w dosłownie 10 minut
Po trzecie: sięgnij po Paranit Ochronny, który chroni przed niechcianymi gośćmi.
A teraz coś z naszego podwórka.
Gdy nad przedszkolem mojej Córki zawisła groźba wszawicy, polecono nam na wszelki wypadek iść do apteki po szampon przeciwko wszom. To jest proste, każdy z nas przez to przechodził. Szampon, grzebyk i gotowe. Jedno mycie włosów i nie wracałyśmy do tematu więcej.
To, na co mogę Was uczulić, to… bądźmy delikatni. Nasze dzieci mają wyobraźnię, która pracuje na najwyższych obrotach. Nie śmiejmy się z tego, że złapały wszy, nie demonizujmy wszawicy – w końcu można się jej pozbyć w kilka chwil. Nie odsuwamy się od dzieci, nie denerwujmy, że znowu coś ,,przyniosły do domu’’ – raczej nie miały na to wpływu, przecież wszawicą można się zarazić naprawdę przypadkowo.
Wszawica to wstydliwy temat, choć dotyczy wszystkich. Nie ma na to szczepionki, nawet najlepsze, naszym zdaniem, środki ostrożności mogą zawieźć.
Co trzeba robić? Monitorować i reagować.
Sponsorem dzisiejszego wpisu jest marka Paranit. Dystrybutor preparatów przeciwko wszawicy. A także inicjator Ogólnopolskiego Programu Edukacji Zdrowotnej ,,Problem z Głowy’’.