![](https://www.tekstualna.pl/wp-content/uploads/2013/03/11.jpg)
Są we mnie dwie mamy. Jedna mama musi mieć wszystko poukładane, bo inaczej ma wrażenie, że nie panuje nad swoją nową rolą. Druga mama słucha serca i kieruje się intuicją.
Z jednej strony chciałam, by Ina miała swoją przestrzeń, łóżeczko, oswojone zapachy. Z drugiej strony – Córa najlepiej śpi, gdy śpi z nami. I nie dlatego, że przesypia całą noc i daje starym pospać, ale dlatego, że chyba jest jej z nami dobrze. Uśmiecha się przez sen, nawet gdy przebudza się na cyc, to nie z płaczem, tylko sobie skwierczy. Bez paniki, na pełnym relaksie.
Czy nie boimy sie, że ją zgnieciemy? Nie, mamy duże łóżko. Ja natomiast, gdy śpimy z Iną, śpię całą noc w jednej pozycji. Trochę podświadomie czuwam, ale nie przeszkadza mi to zupełnie. Lubie patrzeć na nią w nocy, gdy wygląda jak pączek w maśle 😉 Właśnie tak (klik)
Trafiłam na post Hafii (klik), w którym opisuje zalety spania razem. Najważniejsze dla mnie jest jednak, że oddech dziecka zgrywa się z oddechem mamy; dziecko czuje się bezpiecznie, można szybciej zareagować w razie potrzeby. Przede wszystkim jesteśmy razem, obok siebie dodatkowe 8 (no dobra, czasem mniej) godzin. We trójkę, razem z Tatą;)
Mimo wszystko tkwi we mnie jakieś przekonanie, że każdy powinien spać ,,u siebie”. Nie ukrywam, że zastanawia mnie, czy potem nie trzeba będzie wzywać Super Niani, by się ,,odłączyć” 😉 Ale tymczasem śpimy czasem razem, czasem prawie razem – na wyciągnięcie mojej ręki.
Na ten sam temat przeczytacie dzisiaj u:
Marii www.oczekujac.pl
Polecam!!!