Sweet Home Gdańsk. Zaczynam coraz częściej tak myśleć. Szczególnie teraz, latem, gdy pachnie goframi, jest tłum turystów, a ja nie muszę napstrykać zdjęć, by zachować trochę Gdańska na potem. Żałuję tylko, że taki tłok zakłóca płynność spacerów… ale dla chcącego nic trudnego. Kiedyś najbardziej lubiłam chodzić po Starym Mieście i obserwować zakończenia rynień 🙂 Moja…
MONIKA PRYŚKO
Gdańsk
Trójmiasto
Sweet Home Gdańsk. Zaczynam coraz częściej tak myśleć. Szczególnie teraz, latem, gdy pachnie goframi, jest tłum turystów, a ja nie muszę napstrykać zdjęć, by zachować trochę Gdańska na potem. Żałuję tylko, że taki tłok zakłóca płynność spacerów… ale dla chcącego nic trudnego.
Kiedyś najbardziej lubiłam chodzić po Starym Mieście i obserwować zakończenia rynień 🙂 Moja Kuzynka, Gosia , która kiedyś mieszkała na ulicy Ogarnej, pokazała nam fajne rzeczy, na które nigdy byśmy nie wpadli 🙂 Jak te rynny poniżej 🙂
Uciekamy od turystów, zostając jednocześnie na Starym Mieście. Wybieramy ulicę Ogarną – której jestem fanką – a potem wzdłuż mariny… Lubię jeszcze plac przed Hotelem Hilton, ale teraz nie ma tam nawet metra wolnej przestrzeni, szkoda, bo widok na Motławę piękny. Tym razem ominęliśmy atmosferę festynu, przeszliśmy zerknąć na statek Generał Zaruski. Nadwornym naszem fotografem był Adi, dzięki temu mam choć jedno zdjęcie z własnym, rodzonym mężem. No i zdjęcie z Karo 🙂 Aha zapomniałabym dodać ulubioną blogową kwestię: pics by Adi 😛
Ina nic sobie nie robi z niczego, odpoczywa w swoim kabriolecie. Ale nadmienić muszę, że ostatnio, choć ząbki męczą (na razie ich nie widać, więc nie wiem czy to ząbki, czy po prostu ma mnie dość…), dysponuje nad wyraz dobrym humorkiem. Pyszna Pyza Smakowita Deluxe!
Lubię zaczynać od nowa. Jestem w tym naprawdę dobra. Lubię też wspierać inne kobiety, słuchać i motywować.
Podkreślam, jak ważna jest niezależność oraz to, że na rozwój zawsze jest czas. Każdy potrzebuje dobrej
energii #nadobrypoczatek.