Same wiecie, że wyjazd z małym dzieckiem to logistyczne przedsiewzięcie. Trzeba być dekoratorem wnętrz dbając o komfort w samochodzie, trzeba być DJ-em i zaprezentować moc dziecięcych przebojów, trzeba być wokalistą, masażysta, pediatrą, panią z apteki i mistrzem zen. A to wszystko w radosnym otoczeniu rodem z taboru cygańskiego. 
Zawsze mi się wydaje, że biorę ze sobą niezbędne minimum, a potem wychodzi, że mogłabym spokojnie przeżyć miesiąc w górach i nie musiałabym nawet robić prania. No cóż… jak to mówi mój Tata ,,kto nosi, nie prosi’. 

To, co ZAWSZE biorę, to gadżety Inowe, w tym te pielęgnacyjne. No i zabawki oczywiście. Rogal na szyję (1)
jest dobry na pewno, ale dla starszych dzieci, cieszy natomiast moje
oczy, co sprawia, że zaraz bym go kupiła. Nie mam torby
podróżno-podręcznej, bo moje torby są tak przepastne, że wszystko tam
można znaleźć i wszystko sie tam zmieści. Ale ta (2) bardzo mi sie podoba i może nawet zmobilizowałaby mnie to uwzględnienia porządku we wszystkich moich torbach. 
Jak kołysanki to tylko te (3) – do tej pory nie znalazłam lepszych! 
Zabieracie ze sobą łóżeczko turystyczne (4)? W Concordii
takie były przygotowane, natomiast my i tak kładziemy Inę razem z nami,
albo usypiamy w wózku. Nawet nie ma sensu kupowania takiego łóża, bo
niemal w każdym hotelu takowe są dostępne…ale jakoś ich głębokość mi
nie pasuje… 
WODA stała się niezastąpiona odkąd się okazało, że Ina wode pije haha no co za niespodziewana informacja 😛  
Na Spotkaniu Rodzinnym dostałyśmy od Pat&Rub kosmetyki z serii Sweet (6)
– dobre, bo naturalne, a  korzystam z nich też i ja, co zmniejsza nasz
bagaż o 0,001 %. Odnośnie kosmetyków, zabieranie ,,fridy” i wody
morskiej do noska (7) jest już koniecznością i pakowanie tego weszło mi w krew. Ze sobą wzięliśmy zestaw od A&D Pharma.
Tak,
jak nie zapominam zabawek dla Małej, którą trzeba zabawiać podczas
podróży, gdyz widoki za oknem jeszcze nie są dla niej na tyle
interesujące, by zechciała im poświęcić swą uwagę. Te lalki (8) są piekne! No i król królów, czyli koc (9). Najchetniej brałabym wszystkie, jakie mam.

No to teraz zdardźcie, co Wy zabieracie w podróż, może następnym razem nasz bagaż będzie sptytniejszy 🙂