Opowiem Wam, jak spędziłam dzisiejszy dzień. Od dwóch dni wyglądam jak modyfikowany genetycznie chomik. Usunięcie dolnej ósemki, która postanowiła się położyć, jest szaleństwem. Powinno się za to dostać L4 na dwa tygodnie i pięć czekolad z orzechami. I ketonal, duuzo ketonalu!
Ponieważ nie lubię wyglądać, jakby siostra bliźniaczka zaraz miała mi sie urodzić z policzka, postanowiłam sprawdzić, czy przypadkiem nic tam sie nie pijeprzy, bo poginanie po mieście jako Quasimodo mnie nie bawi nic a nic. Na dodatek pani w przedszkolu zapytała mnie, po kogo przyszłam, bo mnie nie widziała wcześniej i sceptycznie odniosła się do mojego macierzyństwa udokumentowanego blizną po cesarce. Córka natomiast ochoczo się do mnie przyznała, trzy razy wbijając mi paluszka w kulę, w którą zamienił się mój policzek. Trzy raz. Kuj kuj kuj. Ała.
Poszłam do gabinetu, a tam puustoo. Echoooo echooo, lekarza nie ma. Pani higienistka w panice próbuje mi pomóc. Z jej wzroku dowiedziałam się, że to niedobrze, że tak wyglądam. Zadzwoniła do pana doktora, opisała mnie słowami ,,wyglądaj jakby miała dwie twarze”. Chciałam powiedzieć ,,dzięki”, ale spuchnięta podwójna twarz mnie powstrzymała (swoja drogą, lepiej twarz niż tyłek, prawda?).
Krótka decyzja – pogotowie stomatologiczne. Wychodząc z gabinetu miałam łzy w oczach, wsiadając do tramwaju już pociągałam nosem, przy recepcji pogotowia już mi łzy ciurkiem leciały, na fotelu numer trzy już nie powstrzymywałam się wcale.
Nie było mi wcale wesoło. Byłam wściekła.
Teraz będzie fragment obrazowy, ci, którzy są przed usuwaniem ósemek, proszeni są o kliknięcie w przemiły post o gofrach. Pa!
Pytanie dnia. Jak pokazać panu doktorowi medycyny, co mi jest, jak nie mogę otworzyć buzi choćby na pół centymetra? Cisnę, ile Bozia dała, a doktor do mnie, niczym rasowy kołcz: ,,nie poddawaj się!”, na co ja w szloch znowu, bo mi się tak miło zrobiło i w ogóle. Że taki pan, który wygląda, jakby urodził się z kilofem i siekierą w ręku, a nie z lustereczkiem dentystycznym, taki empatyczny. Przyznam po raz kolejny, że wolę trzy cesarki niż jedna aferę z zębem mądrości. Nie wdając się w szczegóły podam tylko, że ślady moich paznokci są widoczne na mych prywatnych rękach.
Pan doktor do mnie ,,ja wiem, kruszynko”. Chciałam powiedzieć ,,dzięki”, ale spuchnięta podwójna twarz mnie powstrzymała.
Wyszłam w gabinetu i z przychodni, usiadłam na schodach i tak płakałam przez pół godziny. Ze złości, że czemu znowu ja do cholery jasnej. A potem zebrałam tyłek w troki i poszłam do apteki po antybiotyk. Jutro mam się zameldować u Pana od ,,kruszynki”. Blednę na samą myśl.
A Wy jak spędziliście dzisiejszy dzień? Uratowaliście świat, dostaliście Gwiazdkę Michelina czy może pomogliście staruszce przejść przez jezdnię?
Ja zaczęłam od nowa bez ósemki za to z podwójną twarzą. A podobno od nadmiaru głowa nie boli…