Zapraszam Cię na wpis o akupresurze i refleksologii, którego partnerem jest marka Pranamat ECO (wszystkiego najlepszego z okazji 13. urodzin!). Bo, może o tym nie wiesz, ale zaczęło się właśnie od testowania maty i poduszki Pranamat, a finalnie jestem w trakcie terapii refleksologicznej u Izy Milczarek, która jest terapeutką refleksologiem i w dalszej części wpisu odpowiada na pytania dotyczące receptorów i wpływu ucisku pewnych punktów na nasze zdrowie. Co ważne, na końcu wpisu czeka na Ciebie niespodzianka w postaci kodu promocyjnego, tym bardziej serdecznie zapraszam!  

Ten rok zaczął się od wysokiej wrażliwości. Ostatniego dnia 2021 roku razem z Magdaleną Juchniewicz oddałyśmy naszą wspólną książkę „Wrażliwiec to ja” do druku. Ale zanim to nastąpiło, zwyczajnie przetestowałam na swoim prywatnym, żywym (ledwo!) organizmie, jakie narzędzia są dla tej mojej wrażliwości kojące, a w wolnym tłumaczeniu: co tak naprawdę pomaga (nie że usuwa, ale pomaga mi usunąć) uwalniać stres, któremu sama na własne życzenie poddaję się co dnia, co staje się rytuałem, dzięki któremu myślę o sobie, a nie o pracy, albo też, o czym myślę, gdy mam wszystkiego dość. 

Wysoka wrażliwość to często głębsza i szybka reakcja na bodźce zewnętrze, to wyczulona uwaga na nastroje innych (a co za tym idzie czuła na presję i oczekiwania), to życiowe baterie, które po prostu czasem szybciej się rozładowują i częściej je trzeba ładować.  A tak po prostu — mam mniejszą tolerancję na presję, nie lubię napięcia towarzyszącego terminom, umowom i niespodziankom w moim życiu zawodowym. Często też chcę zrobić więcej, niż mam na to przestrzeni. Codziennie wpadają mi do głowy nowe pomysły, a ja nie zdążyłam zrealizować jeszcze tych, które wpadły mi do głowy w zeszłym tygodniu. Widzisz to? Ciągła gonitwa myśli, próba łączenia kropek, rozwiązania problemów, pilnowania tematów… Finalnie, gdy o siebie nie zadbam, pojawia się stres, frustracja, niepokój, poczucie, że ani jedna nowa myśl mi się w głowie nie zmieści. Bardzo nie lubię tego uczucia. Bardzo trudno mi się wtedy wyciszyć, mimo że tego wtedy najbardziej potrzebuję. 

Od frustracji do względnego spokoju

Człowiek przyzwyczaja się do dobrego. To znaczy, że gdy zaznamy jakiegoś dobrego uczucia, chcemy doświadczać go częściej. Tak samo jest z poczuciem ulgi, spokoju, bezpieczeństwa, tak samo jest z dobrym nastrojem, satysfakcją, harmonią i balansem. 

W moim przypadku to był i nadal jest spokój, co bardzo łączy się z koncepcją wysokiej wrażliwości, którą w sobie odkryłam i która sprawiła, że zaczęłam się sobie bardziej przyglądać i szybciej reagować na sytuacje, które (co wiem z doświadczenia!) przekraczały moje granice, szczególnie te psychiczne. Stres bardzo mnie nadwyrężył, ale nauczyłam się już z nim współpracować. 

Gdy jestem zestresowana, jestem bardzo spięta. Gdy jestem spięta, czuję się bardzo, bardzo zmęczona, zniechęcona. Fizycznie też to odczuwam, ubrania zaczynają być niewygodne, wciąż czuję potrzebę masowania mięśni barków. Od jesieni 2020 roku jestem posiadaczką i testerką matu Pranamat ECO. Zauważyłam, że im bardziej o siebie dbam, tym częściej używam maty z kolcami, a to wszystko wiąże się z lepszą jakością mojego życia. Brzmi trochę sucho i jak z katalogu, ale jak zauważyłam, że Pranamat NAPRAWDĘ przynosi mi ulgę i że to nie jest działanie życzeniowe, odkryłam w sobie nieujawnione wcześniej pokłady konsekwencji. 🙂 

Historia akupresury

Ludzie mają to do siebie, że szukają metod na dłuższe życie, większe szczęście, stabilniejsze zdrowie, uśmierzenie bólu. I prawdopodobnie właśnie tu ma genezę akupresura, która znana jest od kilka tysięcy lat. 

W internecie wyczytałam, że akupresura to metoda używana przez ludzi od około 5-7 tysięcy lat.  Ale również, że przypuszcza się, że 50 tysięcy lat temu człowiek jaskiniowy uśmierzał ból właśnie naciskając palcami na bolące miejsca. Pewną informacją natomiast jest to, że Chińczycy stosowali akupresurę już 4 tysiące lat temu, a Europejczycy w XVII wieku. 

WHO w latach 70. XX wieku potwierdziło skuteczność akupresury. Polecono ją do stosowania w leczeniu astmy czy bólu głowy, a także przy problemach z krążeniem oraz chorobach układu pokarmowego. 

Doczytałam także, że akupresura jest jedną z trzech najpopularniejszych metod leczenia na świecie.

Ale, co dla mnie ważne, potwierdzono jej dobroczynne działanie na osoby podatne na stres.  

Dowody twarde jak kolce na macie 🙂

W Instytucie Medycyny Klinicznej i Eksperymentalnej Uniwersytetu Łotewskiego przeprowadzono badania kliniczne nad Pranamat ECO.  

Podczas 30-dniowego cyklu terapii sprawdzono, czy Pranamat ECO faktycznie poprawia jakość życia, wpływa zbawiennie na nastrój, przyspiesza regenerację. 

W badaniu wzięło udział 40 pacjentek z chorobą zwyrodnieniową kręgosłupa oraz 20 praktycznie zdrowych osób. Udowodniono, że akupresura i korzystanie z maty z kolcami Pranamat ECO ma dobroczynny wpływ na witalność, aktywność i poczucie szczęścia. 

Oto wyniki badania i efekty po zastosowaniu maty do  akupresury:

Wahania nastroju i drażliwość

  • 70% ankietowanych nie zgłaszało epizodu drażliwości
  • 15% odnotowało spadek drażliwości
  • 15% nie odczuło żadnej zmiany 

Reakcje na codzienny stres

  • 90% spokojniej podchodziło do sytuacji, które zdarzały się w ciągu dnia 
  • 10% ankietowanych stwierdziło, że standardowe reakcje na stres się utrzymują 

Jakość snu

  • 67% odczuło poprawę jakości snu
  • 28% potrzebowało mniej czasu, by się wyspać
  • 5% odczuło pogorszenie snu

Uczucie zmęczenia i apatii

  • 82% przyznało, że uczucie zmęczenia i apatii się zmniejszyło
  • 18% odczuło całkowite ustąpienie 

I co Ty na to? 🙂

Bo ja mam takie refleksje, oparte na swoim doświadczeniu. Moją największą bolączką jest fakt, że mam wiele pomysłów i je wszystkie chciałabym najlepiej od razu zacząć realizować. Bo dlaczego miałabym rezygnować z tego, co mnie rozwija, co dla mnie ważne, co sprawia, że czuję się sprawcza? Problem w tym, że to tempo jest dla mnie zabójcze. Musiałam nauczyć się sobie pomagać, regenerować się, by móc się realizować, by móc te wszystkie pomysły wcielać w życie.

Czyli, w skrócie, chciałam mieć ciastko i zjeść ciastko. Chciałam czuć się zdrowo i spokojnie, a jednocześnie nie tracić tempa. I nauczyłam się, że dobrze mi robi, gdy w czasie największego stresu, mocnego napięcia w ciele, poczucia, że otacza mnie chaos, a ja nad niczym nie panuję… chowam się na naszej antresoli i kładę na macie z kolcami Pranamat ECO. Zazwyczaj nie wytrzymuję więcej niż kwadrans, bo mnie nosi, ale te 15 minut wystarczy, bym się zatrzymała, poukładała sobie wszystko w głowie, gdy w tym czasie moje napięte i zmęczone ciało poddawane jest swoistej domowej terapii. Dzięki czemu szybciej zasypiam (co jest trudne, gdy człowiek jest tak strasznie, strasznie zmęczony), jestem spokojniejsza i łagodnieję. Kończę dzień spokojna i poukładana, z rozluźnionymi mięśniami, często też bez bólu głowy. 

Jak miałabym z tego zrezygnować? 

Mata do akupresury i refleksologia. Czy mogą się uzupełniać?

Pytam ja, odpowiada Iza Milczarek, praktyk medycyny chińskiej, terapeuta refleksolog.

Monika Pryśko: Porozmawiajmy o refleksologii i dlaczego masaż potrafi przynieść nam ukojenie. 

Iza Milczarek: Refleksologia to dziedzina, która rozpoznaje 80 różnych receptorów na stopie, ale również na dłoniach (refleksologia dłoni) czy głowie, które odpowiadają narządom wewnętrznym naszego organizmu. Czyli, choć naszych narządów nie widać, ich odpowiedniki są dla nas dostępne. Dzięki temu możemy świadomie o siebie zadbać.

Jak naciskanie może wpływać na cały nasz organizm? 

Głównym założeniem stymulacji receptora jest to, żeby on dał impuls organizmowi do odnowy, do uruchomienia procesów w ciele, na przykład procesu hormonalnego, procesu trawiennego, nerwowego. Uskuteczniając refleksologię stóp dociskamy stopę do czegokolwiek wypukłego, chociażby tylko niewielkiej wypustki, dajemy ciału informację. Każdy receptor połączony jest z kanałami energetycznymi naszego ciała zwanymi meridianami. W meridianach płynie energia. I nawet jeśli postawisz stopą na macie tylko na kilka sekund, to już będzie to strzał informacji, taki impuls dla organizmu. Kiedy jesteśmy zmęczeni albo wypaleni długotrwałym stresem, to będzie dla naszego organizmu pobudka, szklanka zimnej wody. 

Czy refleksoterapia i korzystanie z maty Pranamat ECO to to samo? 

Refleksoterapia ma inne tempo, przyzwyczaja pacjenta do bólu, jest przy tym także rozmowa, otwieranie się na swoje emocje, po prostu terapia. W domu natomiast możesz doraźnie dać organizmowi impuls do pracy, pobudzić krążenie krwi, a co za tym idzie pomóc ciału się zregenerować.  

Chciałabym coś potwierdzić. Dobrze pamiętam, że te same punkty, które możemy naciskać na stopach, są również na dłoniach? 

Tak, na dłoniach też są receptory. Jeśli uruchomisz receptor serca, to odczujesz ulgę, jeśli masz problemy ze snem. Jeśli uruchomisz receptor wątroby czy pęcherzyka żółciowego, to uwolnisz stres. Uważam też, że dłonie są rzadko zauważane. Robimy nimi wszystko, codziennie, wciąż są w aktywności i też potrzebują naszej uwagi. 

A czy tak samo nie jest z receptorami? Nie możemy chyba przesadzić, nadwyrężyć ich, prawda?

Oczywiście, że tak. Uważam, że stosowanie maty do stymulacji receptorów na stopach powinno się zacząć od przyzwyczajanie się, na przykład raz  w tygodniu. Trzeba po prostu wytrenować swoje ciało. To tak, jakbyś szła na jogę. Zaczynasz od podstaw, dajesz sobie czas, przyzwyczajasz ciało do tego rodzaju ruchu. Tu jest większa precyzja, bo kolec mocniej działa niż praca refleksologa. 

I to jest bardzo dobra wiadomość, bo nie znam osoby, która od razu, bez grymasu bólu, stanęłaby na macie z kolcami i mogła tak stać przez kilka minut. Ja pozwalam sobie na to tylko w skarpetkach. 

Nawet jeśli wchodzisz na matę i od razu z niej schodzisz, bo nie dajesz rady dłużej wytrzymać, to organizm impuls już odebrał. Receptory w czasie stymulacji zaczynają to napięcie uwalniać, zmieniając dynamikę energetyczną całego ciała. To przynosi ulgę, ale nie wolno tego nadużywać. Dlatego ja najpierw zaczęłabym na siedząco, dopiero stopniowo, w razie potrzeby, zwiększałabym nacisk. Minuta co drugi czy trzeci dzień na dobry początek. Natomiast punkty typu wątroba, pęcherzyk żółciowy, serce, jelita, to są punkty, które nawet trzeba mocno stymulować, żeby uruchomić zastoje. 

Musisz się oswajać, najpierw na spokojnie, poczuć jak się z tym czujesz, jak się po tym czujesz, jaki jest twój próg bólu, na jaki dyskomfort możesz sobie pozwolić. 

Bo to jest ból, jako ten, który jest związany po prostu z dotykiem skóry do wypustek, ale jeszcze dochodzi do tego praca narządów wewnętrznych, bo przecież jeśli działasz na całą podeszwę stopy, automatycznie „masujesz” narządu wewnętrzne. To jest taka terapia szokowa. Często, gdy przychodzi do mnie pacjent, mówię: muszę cię ,,przepuścić’’. I chodzi o to, że muszę zrobić wtedy bardzo intensywne zabieg, taki szokowy, podczas którego pacjent jest zlany potem, robi się czerwony. Pobudzam wtedy cyrkulację życiowej energii Qi.

Zadbanie o siebie bywa dość niewygodne, szczególnie gdy do tej pory regularnie się zaniedbywaliśmy. 

Fajne jest to, że dzięki takiej macie do akupresury,  możesz sobie na taką szczerość wobec siebie pozwolić, możesz złapać mocny kontakt ze sobą. Nie musisz w tym czasie z nikim rozmawiać, nie musisz nikomu pokazywać, jak bardzo Cię boli, jak bardzo to jest dla Ciebie trudne. Tutaj aspekty emocjonalny też jest bardzo ważny. Mata może być pierwszym krokiem, tak jak u Ciebie, by zacząć pracę z terapeutą refleksologiem. 

Czy to jest tak, że im bardziej boli, tym bardziej to jest skuteczne? Na zasadzie, że najlepsze lekarstwo jest zawsze gorzkie?

Trochę tak jest, bo sama refleksologia mówi o tym, że jeśli jest problem z jakimś narządem, to ból pojawi się podczas masażu stopy. Jeśli jakiś punkt bardzo Cię w stopie boli, znaczy, że narząd przyporządkowany do tego receptora wymaga Twojej uwagi. 

Jest jakiś magiczny punkt relaksacyjny na dłoniach i na stopach?

Na środku dłoni jest punkt osierdzia, tzw. osierdzie 8, (znajdziesz go, gdy maksymalnie zegniesz środkowym palec do środka dłoni, będzie tam, gdzie dotyka opuszek), który nazywam nowym domem dla ducha. Na stopach natomiast mamy receptor pęcherzyka żółciowego, który tak jakby wysyła energię do głowy. Obydwa uwalniają stres i bóle migrenowe, pomagają się odprężyć. Ty masz często bóle głowy, więc musisz uruchamiać te receptory związane z pęcherzykiem żółciowym, ale też pęcherzem moczowym. Gdy wysoka wrażliwość ujawnia się właśnie migreną, musisz zresetować właśnie te receptory.

Jak to jest, że ból mija po akupresurze?

To proste. Gdy receptor jest zablokowany, co jest przecież sygnałem, że jest jakaś blokada w organizmie i co łączy się z bólem, odblokowanie sprawia, że napięcie schodzi, a z napięciem i ból. 

Stres, niepokój, zmęczenie, frustracja, znużenie, apatia 

Każde z tych haseł niesie ze sobą dość spory ładunek emocjonalny. Wszyscy wiemy, jak to jest, gdy stres nie pozwala nam zasnąć, a frustracja zabiera radość z życia. Niektórzy wpadają w pułapkę używek, inni znikają w wirtualnym świecie. Część osób skutecznie zaprzecza, że ma problem, część ignoruje, część tylko narzeka, ale na szczęście znaczna część (przynajmniej osób, którymi się otaczam) docieka, szuka rozwiązań, próbuje znaleźć idealne dla siebie rozwiązanie, które pomoże ukoić nerwy, zrelaksować się. Po prostu poczuć się lepiej. 

To nie jest tak, że tylko jedna metoda odsuwa od nas wszystkie problemy. Częściej sprawdzamy metodą prób i błędów, co na nas działa, a co nie, miksujemy te sposoby, testujemy, podpatrujemy u znajomych, szukamy nowości. Ale gdy już znajdziemy to, co nam służy, wtedy się tego trzymamy. Ja sprawdziłam Pranamat ECO i się jej trzymam, bo nie znalazłam niczego innego, co by dawało mi doraźną ulgę, w dodatku we własnym domu. 

Bo w chwili, gdy po całym dniu jestem zmęczona, gdy czuję presję, gdy zjada mnie stres, gdy wiem, że mam jeszcze coś do zrobienia, a totalnie nie mam na to siły, co budzi moją frustrację, niepokój i, zwyczajnie, wkurzenie, nie mam ochoty latać po studiach jogi, spacerować, słuchać szumu morza czy prosić kogoś o masaż. Ja chcę sobie poradzić sama i to najlepiej w domu, w dresie. 

Jeśli tak jak ja potrzebujesz sposobu na rozluźnienie mięśni, wierzysz w moc naturoterapii, chcesz ograniczyć ilość łykanych tabletek np. na ból głowy, polecam Ci matę z kolcami. Docenisz ją, gdy wrócisz po całym dniu pracy ledwo powłócząc nogami, ze zdrętwiałymi barkami i myślą, że masz już dość wszystkiego. 

Ponieważ ten wpis powstał we współpracy z Pranamat ECO, mogę przekazać Wam kod rabatowy na maty i poduszki z kolcami. 

Hasło rabatowe to: monika30, i daje Wam ono 30% zniżki na zestawy oraz 20% zniżki na matę, poduszkę lub mini matę (a do tego dołączony jest mini żółw, czyli prezent od Pranamat ECO). 

Chcesz kupić matę ze zniżką? Odwiedź stronę Pranamat ECO.

 

 

Trzymacie się zdrowo i dobrze,

do poczytania!

Tekstualna Monika