I nie chodzi wcale o szybkie siku.

https://www.tekstualna.pl/2015/09/mamo-juz.html

Z moją Córką się rozmawia. Choć istnieje prawdopodobieństwo, że nie zrozumie – rozmawia się. Uprasza się o rozmawianie.

Dlaczego? Bo warto.

Moja Ina jest w fazie buntowniczej. Charakterek ma mieć po kim. A to, czego nie mogę znieść, to ,,jędolenie”, buczenie, udawany płacz i ogólnie marudzenie, które jest dla mojego mózgu torturą.
Co ja wtedy robię. Proszę Inę, w drodze do jej pokoju, by przyszła do mnie, jak się uspokoi, gdyż tylko wtedy z nią będę mogła porozmawiać, gdy na to pozwoli. Zostawiam ją w pokoju, drzwi elegancko otwarte, jestem na widoku i robię swoje.

– Mamo, już.
To mówi moje Dziecko. Uspokojone i gotowe na rodzicielski dialog motywacyjny 🙂

Kurcze, duma mnie rozpiera. Moja mądra Dziewczyna <3