Zaczynają mnie cieszyć dużo mniejsze przyjemności, niż jeszcze kilka tygodni temu. Chytrze teraz kolekcjonuję chwilę względnego relaksu, mimo tego jednak są rzeczy, na które mam wyjątkową ochotę, szczególnie dziś. Ostatnio myślałam, że dawno nie byłam na potańcówce. Poszłabym na dyskoteke, najlepiej taką w remizie. Pewnie dlatego, że brakuje mi beztroski, a i poruszałabym się, bo trochę zastygłam. Stąd też moje marzenie, by iść samotnie na spacer.
Czekam, aż zrobi się wiosna, gdy o
19 będzie jeszcze jasno. Teraz mogłabym iść – kto bogatemu zabroni – ale
nie lubię włóczyć się po nocy. I pewnie nie jestem jedyna, która
oddałaby wszystkie zapasy słodyczy, by była już wiosna i lato. By można
było włożyć letnią kieckę, wystawić twarz do słońca, poczuć zapach
skoszonej trawy, zjeść ciasto z letnimi owocami, pić kawę na balkonie.
Jechać nad morze, nawet na pół godziny.
Jeszcze
nie uwiera mnie ,,dzień świstaka”, jeszcze lubię przewidywalność od
poniedziałku do piątku, lubię odswiętność weekendów, gdy jestesmy razem
cały czas i…świętujemy! Ale dziś, gdy zamykam oczy, a Ina śpi, marzę,
by poszaleć na mieście, by iść na wiosenny spacer w letniej sukience i z
kawałkiem ciacha w ręku!
nie uwiera mnie ,,dzień świstaka”, jeszcze lubię przewidywalność od
poniedziałku do piątku, lubię odswiętność weekendów, gdy jestesmy razem
cały czas i…świętujemy! Ale dziś, gdy zamykam oczy, a Ina śpi, marzę,
by poszaleć na mieście, by iść na wiosenny spacer w letniej sukience i z
kawałkiem ciacha w ręku!
21 komentarzy
fuck, me too.
ooooo tak ja też mam ochotę na całą czwórkę z tartą owocową na czele:)
U nas powrót zimy, znowu nasypało śniegu, i gdyby dziecię większe było to pewnie bym się cieszyła. Dziś jednak marzę o wiośnie i odrobinie ruchu (innego niż spacer z wózkiem).
gdańsk też zasypane-zakopane;)
Tobie dzień świstaka nie grozi, jesteś zbyt twórcza, to hasło nie do tych kobiet się odnosi, na szczęście, ufffff!
oby oby;*
Ta tarta mnie zabilaś!!! A ostrzegalam, ze kiedyś sie to stanie …
jeszcze nie wariuje na punkcie słodyczy, ale taka tarta mi się kojarzy z latem, a lato to teraz marzeeenieee ;)))
Ehhh….skoszona trawa i letnie kiecki….:)
Oj tak!!! Wiosno przybywaj!!!
Tak żeś mnie natchnęła, że u Nas będzie w tym tygodniu tarta- KONIECZNIE!
hahahah u nas królują tarty, owszem, ale np. z mięsem czy grzybami;) Pan Mąż ma swoje prawa w końcu;))
z takimi jeszcze nie eksperymentowałam – a pieczarki kocham więc chyba czeka mnie małe kulinarne wyzwanie! mniam!
Ja aktualnie marzę tylko o wiośnie… zimo precz! 🙂
A ja słyszałam o tarcie z porami! już 3 m-ce się zbieram żeby upichcić:)))
latoooo <3 ja też chce lato:) kupiłam rok temu piękne koturny i marzę żeby je znowu przywdziać do maxi spódnicy:))))
hm.. może wrzucisz jeszcze kiedyś foto ze ślubu? to z czerwcowej notki nie chce mi się otworzyć ;( a zachwycało moje oczy.
no właśnie u mnie też się nie otwiera, eh;/
Na wiosnę też mam ochotę…CODZIENNIE!
Tymczasem znów pada śnieg 🙁
A jak ja się boje "dnia świstaka"…ciesze się ze moja córa przyjdzie na świat na wiosnę może to da mi dodatkowa energię i moc:)pozdr
Tarta wygląda tak pysznie 🙂
Może jakiś przepis na tą tartę albo link? Prosiła bym 😀
Karolina dodała dziś post właśnie z taką tartą haha http://charlize-mystery.blogspot.com/2012/07/cooking-makes-me-happy.html
o jezuniu tę tartę chcę!
Ej tam, nie mów, że wszytskie słodycze, na pewno jedną nutellę byś gdzieś zakitrała hehe;) a petycję co by lato już przyszło podpiszę, a jak;)