Makijaż dla aktywnej mamy, czyli matka wychodzi na światło dzienne!
Pierwszy raz obserwowałam, co dzieje się z moją twarzą. Potem, jak przed prawdziwym egzaminem, dwa razy powtarzałam, by się nauczyć, na swoich własnych błędach. Moja twarz świadkiem! Karo, lub Charlize Mystery, jak kto woli, stworzyła sobie wizję mnie dość konkretnie. Wciąż walczę, by wywabić z jej głowy widok Tekstualnej-wampa, w szpilkach i krótkich kieckach. Uparła…
MONIKA PRYŚKO
aktywna mama
business mama
make up
makijaż
makijaż biznesowy
makijaż dzienny
mama pracuje
mama w pracy
Pierwszy raz obserwowałam, co dzieje się z moją twarzą. Potem, jak przed prawdziwym egzaminem, dwa razy powtarzałam, by się nauczyć, na swoich własnych błędach. Moja twarz świadkiem!
Karo, lub Charlize Mystery, jak kto woli, stworzyła sobie wizję mnie dość konkretnie. Wciąż walczę, by wywabić z jej głowy widok Tekstualnej-wampa, w szpilkach i krótkich kieckach. Uparła się i koniec! Za to jest najlepszą wizażystką na świecie, i za każdym razem, gdy się widzimy, ze zniecierpliwionym drżeniem łydek oddaję się w jej ręce.
W skrócie, jest dobrze. Robi z Tekstualnej człowieka, i to w dosłownie kilka minut. Ten make-up, który codziennie ćwiczę dzielnie, to moje koło ratunkowe. Boże, chodzę do pracy, wychodzę do ludzi, muszę wyglądać jak człowiek, do cholery!
To zaczynamy. Karo zaszpachlowała mnie lekkim, kryjącym podkładem. Posypała puderem niczym pączka cukrem pudrem. Kolejny punkt to bronzer, którym ,,pokonturowała” mi twarz, czyli nałożyła pod kości policzkowe i na około całej twarzy. Na policzki – róż, nakładany od policzka w stronę ucha.
Teraz oko. Proszę nałożyć na cała powiekę jasny cień – to baza. Załamanie oka Karo podkreśliła mi brązowym cieniem, tym samym pomalowała też dolną powiekę. Do tego jeszcze cienka, czarna kreska roztarta gąbeczką. Na finiszu jest tusz, oczywiście na dolne i górne rzęsy.
I tu jest punkt, który pomijam, bo nie zakupiłam sobie odpowiedniego kosmetyku. Chodzi o wosk i cienie do brwi. Bardzo mi się to podoba, ale jakoś Rossmann za daleko…
Na sam koniec bardzo, ale to bardzo naturalny błyszczyk.
Dzięki Bogu, już koniec. Już można wyjść na balkon i pokazać się ludziom! 🙂
Poprzedni post i inny makijaż do pracy możecie zobaczyć TU.
Lubię zaczynać od nowa. Jestem w tym naprawdę dobra. Lubię też wspierać inne kobiety, słuchać i motywować.
Podkreślam, jak ważna jest niezależność oraz to, że na rozwój zawsze jest czas. Każdy potrzebuje dobrej
energii #nadobrypoczatek.