Po południu przygarnęła nas Bogna i jej Company. Wchodzę do ich domu, patrzę – lampki, dekoracje, chłopcy oglądaja świąteczną bajkę. Bogna zrobiła mi herbatę z pomarańczą i chyba przyprawą świąteczną… Połączenie znakomitego humoru mojej Córki, naszej wspólnej zabawy, świąteczny nastrój w domu Bogny, smak herbaty… 

Poczułam, że dopiero teraz, jak jest Ina, warto ten nastrój powtórzyć u nas w domu. Dopiero teraz mi się naprawdę chce. Wzruszyłam się. Chyba się starzeję, albo Bogna ma na mnie ,,zły” wpływ <3, ale poprosiłam Marka, by kupił dwie paczki lampek.
Inula, mama Ci obiecuje, że choć nie masz jeszcze roku, poczujesz magię Świąt!