
Kobiety lubią kółka wzajemnej adoracji. Świadczą o tym choćby
nasze blogi, to wzajemne śledzenie swoich postów, dzięki którym czujemy się
trochę jak koleżanki z podstawówki, które po 15 latach opowiadają, co u nich
słychać.
nasze blogi, to wzajemne śledzenie swoich postów, dzięki którym czujemy się
trochę jak koleżanki z podstawówki, które po 15 latach opowiadają, co u nich
słychać.
W grupie siła, prawda? Te wszystkie fora, blogi, porady,
pocieszenia, akcje, zgrupowania, konferencje i warsztaty. Te zgromadzenie
parkowo-piaskownicowe!
pocieszenia, akcje, zgrupowania, konferencje i warsztaty. Te zgromadzenie
parkowo-piaskownicowe!
Przeczytałam ten felieton i najpierw się uśmiałam, a potem
poczułam się dotknięta na zapas 🙂
poczułam się dotknięta na zapas 🙂
Mężczyźni nie rozumieją, że kobiety na co dzień zamknięte w temacie dziecka,
zamknięte w domu i w swej roli mamy, MUSZĄ i CHCĄ spotkać się, pogadać,
powymądrzać, poplotkować, cokolwiek. A tu taki facet sprowadza pracę mamy
(rolę, wyzwanie, misję itp.) to parteru. I jeszcze jest łaskawy wykpić fakt, że
mama dla dziecka wszystko zrobi, choćby piaskownice w miejscu parkingu na 100
aut.
zamknięte w domu i w swej roli mamy, MUSZĄ i CHCĄ spotkać się, pogadać,
powymądrzać, poplotkować, cokolwiek. A tu taki facet sprowadza pracę mamy
(rolę, wyzwanie, misję itp.) to parteru. I jeszcze jest łaskawy wykpić fakt, że
mama dla dziecka wszystko zrobi, choćby piaskownice w miejscu parkingu na 100
aut.
Ja mam dużo dystansu i doskonale potrafię sobie wyobrazić
matki-wojowniczki, chodnikowe Xeny. I myślę o nich z czułością, bo ich postawa
(tak mi się wydaje) wynika z przejęcia nową sytuacją, a nawet z dumy bycia
matką-polką.
matki-wojowniczki, chodnikowe Xeny. I myślę o nich z czułością, bo ich postawa
(tak mi się wydaje) wynika z przejęcia nową sytuacją, a nawet z dumy bycia
matką-polką.