karmienie w miejscu publicznym

Karmić piersią każda może, trochę lepiej, trochę gorzej,
ale, co najważniejsze, ma pełne prawo chcieć lub nie chcieć. Nie będę wnikać,
czemu się karmi, a czemu nie. Bardziej interesuje mnie temat karmienia w miejscach
publicznych, bo temat niedawno był całkiem świeży, a wydaje mi się, że nigdy
nie wyjdzie z mody 🙂
Jestem ZA
Zawsze. Na przystankach, w centrach handlowych, w parkach, restauracjach… Uważam,
że to piękny widok, że to rzecz godna pochwały i ogólnej adoracji. Przyznam
się, że zawsze patrzę i obserwuję z ciekawością haha
Jestem PRZECIW
Szczególnie wtedy, gdy widzę kobietę zaniedbaną, która, za przeproszeniem,
wywala nieapetycznego cyca i naprawdę nie da się tego nie zauważyć. Nawet nie
da się udawać. Jestem przeciw dlatego, że wtedy jest mi wstyd przed własnym
mężem, za to, że czasem macierzyństwo tłumi kobiecość w tym subtelnym,
delikatnym wydaniu.  Także jestem przeciw
nie karmieniu piersią na widoku, ale robieniem tego w bardzo nieapetyczny
sposób.
Karmienie w toalecie
Gdy mi ktoś kiedykolwiek zasugeruje, bym nakarmiła dziecko w kiblu, to
zgodzę się tylko pod jednym warunkiem – gdy swoje danie ta osoba również zje w
toalecie. I to ze smakiem i do ostatniego okruszka, być może jeszcze z
dokładką.
Wyjście
Dziwie się ogólnie, że jest i może być z tym problem? Nie rozumiem, gdzie on
leży, ten problem oczywiście? Wiem, że niektórzy ,,dorośli’’ patrzą na nagie
ciało z perspektywy PRL, albo jeszcze pozytywizmu. Ale na Boga, nie można
zasłonić się jakimś szałowym szalem, chustą, pieluszką, jeśli istnieje
przypuszczenie, że ktoś zepsuje humor jakimś niezdrowym komentarzem?
Jesteście za, a nawet i przeciw?