Szczerze? Zastanawiałam się, o czym napisać post, by wykorzystać te zdjęcia, które zrobiła mi siostra podczas naszego kilkugodzinnego wypadu do Warszawy. Zdjęcia trochę leżały w folderze, ja się wkurzałam, że nie mam przestrzeni w głowie na pisanie czegokolwiek prócz przepisywania wywiadów do mojej książki. Dziś przyszedł impuls. Przyszedł po tygodniu pełnym presji, zdenerwowania, zmęczenia. Ten post jest dla mnie, ale mam nadzieję, że przy okazji i dla Was. Bo to bardzo ważne jest wiedzieć, kiedy i jak powiedzieć NIE. Ja się wciąż tego uczę i to jest naprawdę bardzo trudne. Ostatnio musiałam sobie przypomnieć, jak postawiać granice, stąd ten wpis.
Trudno jest odmawiać.
Trudno jest postawić swoje dobro wyżej.
Trudno jest skonfrontować się z czyimiś oczekiwaniami.
Trudno jest zawieść kogoś.
Trudno jest zrezygnować ze zlecenia, które przyniesie zastrzyk gotówki, bo nie ma się ani minuty wolnej przestrzeni.
Trudno jest znaleźć w sobie więcej pewności siebie, niż wydaje nam się, że mamy.
Wiem to bardzo dobrze, bo wielokrotnie mówiłam TAK, choć nie miałam ani czasu, ani ochoty, ani entuzjazmu. Bo chciałam, żeby mnie lubili, bo chciałam zasłużyć na pochwałę, bo chciałam być niezastąpiona, bo chciałam się wykazać. Bo czułam presję, z którą nie umiałam się zmierzyć.
Dziś umiem powiedzieć NIE, ale kosztuje mnie to całą pewność siebie, jaką mam. Potem muszę ją regenerować. 🙂
Tylko nie kłam!
Wiem, że często nie chcemy ani się konfrontować, ani odmawiać, ani kogoś rozczarować, więc, zamiast powiedzieć NIE – kłamiemy. Wymyślamy nieprawdopodobne historie, bo boimy się przyznać, że nie mamy na coś ochoty, albo że coś nam się nie podoba.
Łatwo się w kłamstwa zaplątać, łatwo jest zostać zdemaskowanym, a wtedy będziesz bardzo, bardzo niekomfortowo. Po co dublować sobie dyskomfort?
Jak powiedzieć NIE? Szybko. 🙂 Ostatnie tygodnie mocno dały mi w kość. Wzięłam na siebie więcej, niż mogłam. Uratowałam się trochę, delegując zadania, ale też – choć było to dla mnie mało komfortowe – musiałam postawić granice i wprost określić, w jakim zakresie mogę się w dany projekt zaangażować. Zrobiłam to dla swojego dobra i dla swojego spokoju.
Pamiętaj, dlaczego mówisz NIE
To jest ważny punkt. Nie odmawiasz dlatego, bo taki masz kaprys (choć do tego też masz oczywiście prawo), ale masz ku temu konkretny powód. I ten powód powinien stać wyżej w hierarchii ważności niż potrzeba czy wyobrażenia innej osoby.
Warto jest jasno określić ten powód, ubrać go w słowa czy też hasła w kalendarzu, bo dzięki temu łatwiej jest wyartykułować to kłopotliwe NIE. Gdy mamy ważny powód – ważne zadania, deadline, plany, samopoczucie, marzenia i plany – powinien być respektowany przez drugą osobę. Nie musisz przepraszać za to, że nie masz czasu, ani ochoty (choć do tego raczej się nie przyznajemy, bo boimy się kogoś urazić). Nie musisz przepraszać, że sobie już sobie coś zaplanowałaś, albo że jesteś po prostu zmęczona.
Twoje potrzeby są ważne. Jeśli Ty o nie nie zadbasz, nikt tego za Ciebie nie zrobi.
Odmawiaj z szacunkiem!
Cokolwiek Tobą kieruje, jakiekolwiek masz priorytety i też jakąkolwiek prośbę czy propozycję usłyszysz – powiedz NIE spokojnie i z szacunkiem.
To, że ktoś potrzebuje Twojej pomocy (lub nawet chce się Tobą wyręczyć, co też się zdarza) lub proponuje Ci coś głupiego, że jedyne, co masz w głowie, to ,,zawracanie d*py”, nie znaczy, że możesz odpowiedzieć tak, by komuś było przykro.
Są sposoby, by powiedzieć NIE tak, by nikomu nie stała się krzywda. 🙂
Jak powiedzieć NIE? Oto kilka przykładów.
Dziękuję, że o mnie pomyślałaś, ale mogłabym się tym zająć dopiero za kilka miesięcy.
To nie jest dobry czas, może zdzwonimy się za kilka tygodni?
Brzmi świetnie, ale nie czuję się kompetentna, by Ci pomóc. A może spróbujesz zadzwonić do…
Nie mogę teraz dać Ci konkretnej odpowiedzi. Przypomnisz mi się?
Dzięki, że pytasz, ale jestem teraz bardzo zajęta.
Dzięki za propozycję, ale właśnie zaangażowałam się w coś bardzo wymagającego, nie mogłabym poświęcić Ci tyle uwagi, ile potrzebujesz.
Dzięki, ale w tym roku postanowiłam spędzić więcej czasu z rodziną.
Dzięki, ale nie jestem zainteresowana.
Super, dzięki za propozycję, ale w najbliższym czasie będę bardzo zajęta.
Dzięki, ale mam już plany na to popołudnie.
Nie uda mi się dotrzeć na czas.
Nie uda mi się wygospodarować na to czasu, może innym razem.
Nie pomogę, moim priorytetem na ten tydzień jest coś innego.
Wiem, że to dla Ciebie ważne, ale nie uda mi się pomóc tym razem.
Nie ma tego na liście moich zadań w tym tygodniu.
Chciałabym, ale nie mogę.
Teraz nie mogę, ale jak tylko będę mieć luźniejszy tydzień, dam Ci znać.
Tym razem nie mogę do Ciebie dołączyć, ale mam nadzieję, ze następnym razem mi się uda.
Jestem wdzięczna za pomoc, ale chciałabym sama się z tym zmierzyć.
Tym razem chcemy spędzić święta tylko we dwójkę. Świetnie, że to rozumiecie.
A co do zdjęć… to było intensywne 12 godzin w stolicy, na które powiedziałam głośne i stanowcze TAK. I nie tylko ja to powiedziałam, całe szczęście.
14 komentarzy
No tak czasem jest ciężko odmówić. Ale takie stanowcze NIE też jest nie miłe. Lepiej zrobić to tak jak napisałaś
Super tekst i piękny płaszczyk 🙂
Zycie trochę mnie nauczyło. Ostatnio rozmawiając ze znajomą zamiast powiedzieć stanowczo ;NIE” powiedziałem wprost, że poproszę o drugi zestaw pytań. Więcej nie wracaliśmy do rozmowy.
To nie jest prosty temat, ale bardzo dobrze opisany. Płaszcz faktycznie bardzo fajny.
Najgorzej jest jak ktoś chce pożyczyć pieniędzy, powiesz stanowczo’ NIE”, masz wroga, ale jak pożyczysz też masz wroga, bo zazwyczaj musisz się o dług upominać.
Wszystko zależy od sytuacji i jak długo znamy się. Czasem lepiej powiedzieć stanowczo :NIE” niż potem świecić oczami. Odmowa to nie koniec świata. Lepiej być rozczarowanym niż oszukanym. To oczywiście tylko moje zdanie. Pozdrawiam.
30 lat na karku a nadal mam problem z mówieniem Nie…
mnie nie zawsze wychodzi powiedzenie “nie”. Po przeczytaniu wpisu jestem zorientowana co? kiedy? i dlaczego? Za chęcią zapoznam się z innymi wpisami. Cieszę się, że tu trafiłam.
Wszystko zależy od sytuacji i osoby. Po co dawać nadzieję. Bardzo ciekawy wpis.
Już ktoś tu wcześniej wspomniał, że lepiej postawić sprawę jasno, niż być rozczarowanym. Bardzo ciekawy artykuł.
Ja mam przeszło 50 i cały czas mam z tym problem. Warto z tym walczyć małymi kroczkami.
Tu chyba nie chodzi o lata, kto ile ma , ale o szczerość. Zazwyczaj jest tak , że druga strona jest obrażona, ale wolę tak niż dawać komuś nadzieję.
Po przeczytaniu wpisu już wiem jak mówić NIE. Wpis naprawdę wartościowy. Z chęcią rozejrzę się po blogu.
Dobry tekst, zgadzam się z tobą, że ludzie nie umieją mówić NIE 🙁