Czy ja naprawdę nie lubię prasować? Chyba nie aż tak bardzo… zazwyczaj przeznaczam na to weekendowy wieczór, rozkładam deskę przed telewizorem i staram się nie patrzeć na górę ubrań, która nic a nic nie chce się zmniejszyć. Mam (miałam) to samo żelazko od 6 czy 7 lat, przywiezione jeszcze z Wrocławia, a wcześniej używane…
MONIKA PRYŚKO
tefal
Tekstualna testuje
Czy ja naprawdę nie lubię prasować? Chyba nie aż tak bardzo… zazwyczaj przeznaczam na to weekendowy wieczór, rozkładam deskę przed telewizorem i staram się nie patrzeć na górę ubrań, która nic a nic nie chce się zmniejszyć.
Mam (miałam) to samo żelazko od 6 czy 7 lat, przywiezione jeszcze z Wrocławia, a wcześniej używane przez moją Mamę. Z całym sentymentem i sympatią – nie prasowałeś już dobrze. Musiałam się mocno nagimnastykować, by ubrania nie wyglądały jak psu z gardła.
Nie będzie to równa walka.
Stare żelazko (emeryt, ma już z 10 lat) VS Generator Pary.
Zamiast opisu zapraszam Was do obejrzenia poniższego filmiku. to najlepiej wyjaśni Wam różnicę między zwykłym żelazkiem, a generatorem pary.
Co dla mnie jest ważne przy prasowaniu?
bym nie musiała non stop uzupełniać wody
by wszystkie trudno dostępne miejsca wyprasować szybko i bezboleśnie
żeby żadne brudy z wnętrza żelazka nie pobrudziły moich ulubionych ciuchów
spokój, bym nie musiała się spieszyć, ani pamiętać o Inie, która może niechcący się uderzyć czy oparzyć.
PLUSY generator pary TEFAL GV8960
nie ma opcji, że czegoś nie prasuje. Dał radę z lnianą marynarką, którą nic nie było w stanie wyprasować!
długi ,,nosek” – łatwiej prasowało mi się plisowane sukienki Iny
zdecydowanie para robi wrażenie
para ma moc – nie zastanawiałam się, czy prasuje grube jeansy czy delikatną koszulkę. Bosko!
prasowanie w pionie też jest możliwe! W taki sposób wyprasowałam właśnie marynarkę 🙂
nie muszę pamiętać o wodzie destylowanej, wlałam wodę z kranu. Żelazko z generatorem pary Tefal samo się czyści 🙂
żelazko ze stacją parową jest banalne w obsłudze, tylko gabaryty się zmieniły…
MINUSY
do tej pory prasowanie było niczym fitness – dociskanie, przesuwanie 10 razy w tę i z powrotem, obracanie, przekładanie, poprawianie. Muszę kupić karnet na siłownię, eh…
muszę zrobić porządek w szafie, by znaleźć odpowiednie miejsce na nowy nabytek
ciężki nieco, mowa o całości
niektórzy pewnie uznają dźwięk, jaki wydaje generator pary, za głośny. Nie jest to odgłos, jaki kojarzycie z inhalatorem, raczej delikatna praca zmywarki. Na mnie działa uspokajająco 🙂
muszę pamiętać o tym, że para jest gorąca. Ale to kwestia wprawy 🙂
TEST 1 – lniana marynarka
Do tej pory nie ruszałam jej z szafy, bo była nieuprasowana. Stare żelazko nie dawało sobie z nią rady. Nawet próbowałam uprasować w pionie, ale ani kropla pary nie wyleciała 🙂 Jak widać, rękaw próbowałam wyprasować… nie dało się.
Marynarkę w końcu udało mi się wyprasować. Chwila moment i gotowe, i to w pionie. Przyznam, że zrobiłam to dośc pobieżnie, niecierpliwa jestem, ale efekt, nawet w pośpiechu, jest rewelacyjny! to znaczy tylko to, że w końcu mogę założyć moją lniana marynarkę!
TEST 2 – pościel Iny
No ok, z tak delikatnym materiałem poradzi sobie raczej każde żelazko. tu w grę wchodzi komfort prasowania! Przyznam, ze uwielbiam prasować ścierki, ręczniki, poduszki, wszystko co ma prosty kształt i niewielki rozmiar. Realizuję się w tym 🙂 Z małą poszewką na kołdrę poradziłam sobie od reki.
Podeście drugie, czyli normalna, duża pościel, której bardzo, ale to bardzo nie lubię prasować. Zawsze coś zostaje niewyprasowane! Tym razem złożyłam wszystko na cztery i po prostu przesunęłam kilka razy żelazkiem. Magia, poskładane.
TEST 3 – triatlon z jeansami
Najpierw zwykłe żelazko. Ułożyłam trzy pary grubych jeansów jedna na drugiej. I spróbowałam wyprasować dolną parę. Niestety, nawet samo ciepło nie bardzo dotarło do najniższej warstwy. Wyprasowałam tylko górną parę…
Tym razem wybrałam najbardziej pognieciony fragment, czyli pod kolanami. I znów trzy warstwy grubego jeansu. Potraktowałam je parą, z czystą, nieskrępowaną radością. Kilka sekund. I jeszcze kilka. Efekt? Wyprasowałam trzy pary spodni za jednym zamachem 🙂
generator pary
Jaki wynik?
And the winner is… generator pary Tefal GV8960 🙂 Wiadomo!
Oto moje nowe urządzenie do prasowania. Gdybyście kiedyś chcieli kupić generator pary, wiedzcie, że to dobra inwestycja. Fajnie jest robić coś, co nie sprawia trudności, a widać efekt od razu. Para pod wysokim ciśnieniem pokazuje, że mogę żyć pełna parą 🙂
Lubię zaczynać od nowa. Jestem w tym naprawdę dobra. Lubię też wspierać inne kobiety, słuchać i motywować.
Podkreślam, jak ważna jest niezależność oraz to, że na rozwój zawsze jest czas. Każdy potrzebuje dobrej
energii #nadobrypoczatek.