
Tak blisko, a tak daleko..a jednak okazało się blisko. w Gdyni nie byłam nigdy (wstyd wstyd wstyd), ale przyjechała Emilka, krótki mejl do Marysi z ArtAttack, pakujemy Inę w teczkę i jedziemy!
Uprzedzam – filmik jest filmem drogi 🙂
🙂 Gdy Marysia powiedziała, że pójdziemy do Costy, to uwierzcie, pomyslałam o kawie 🙂 haha na szczęście moja radość pozostała w mojej głowie, więc przesunełam w czasie zrobienie z siebie lamy 🙂 Tadam!