Albo mi sie nie podobają, albo nie ma rozmiaru. Oto moje przemyślenia, po poszukiwaniach zimowego okrycia wierzchniego dla mej pierworodnej Córki. W skład komisji sędziowskiej znalazł się równiez Marek, któremu także ręce z niemocy opadły. Na szczęście od czego jest Internet…
Jak pisałam kiedyś TU – jestem królową allegro. Skoro tak jest, postanowiłam przeszukać rodzime sklepy internetowe, by znaleźć kombinezon godny Iny. Oczywiście te ostatnio popularne polskie marki, które tworzą modę dziecięcą, nie pokusiły się o coś tak skomplikowanego jak ciuszki zimowe. Łatwiej jest uszyć szarą dresową bluzę, której na pewno jeszcze nie ma w innych sklepach. Taki to teraz dizajn robią.
Pozostały internetowe platformy handlowe i sieciówki. Zazwyczaj w postach z inspiracjami wrzucam zdjęcia z różnych sklepów, w dużej większości zagranicznych. Tym razem te kombinezony można kupić w Polsce. Komu by się chciało sprawdzać, jaki jest dziś kurs euro albo dolara? Na pewno nie mi…
To nie jest tak, że kupując cos Inie, mam w tyle głowy, że może kiedyś będziemy mieć syna i warto kupować ubrania unisex. Jest tak i nie jest tak. Jak zobaczyłam ten kolorowy kombinezon, wiedziałam, że Inie będzie w nim najlepiej…a potem przyszło mi do głowy, że ewentualnie chłopiec też mógłby w nim paradować. Może to kolejny plus do zakupów, kolejny argument, który ma mnie przekonać, bym go kupiła?