Nie zawsze podobają mi się ubrania dla dzieci, które są kopią ubrań dla dorosłych. Nie jest też tak, że mam określony pogląd i gardzę Zarą, zanurzając się po łokcie w ciucholandach. Garderoba Iny to mix. Wczoraj na przykład była królową disco rodem z lat 80-tych, niczym Natalia Kukulska z SexiFlexi łamała serca swoim kombinezonem. Możecie zobaczyć go TU.
Powyższym wstępem chciałam zaznaczyć, że nie trzymamy się jednego stylu. Ale też to, że niektóre ,,dorosłe” wpływy na modę dziecięca są super. Jak na przykład dres. Od roku, albo i dłużej, dres jest wszędzie. Oversize, tuniki, worki, bawełna organiczna. Wygodnie dziś było Inuli budować ciągi przyczynowo-skutkowe z klocków.
Dziś Ina była totalnie i w worku, i w oversize, a jednak nie po dorosłemu. Bluza będzie pasowała idealnie jesienią, spodnie pewnie posłużą do podstawówki. Zaleta obszernych ubrań 🙂
spodnie – La MaMa | bluza – The Holly Polly