Ostatnio przyszła do mnie ta myśl i postanowiłam o tym napisać. Zazwyczaj to, co myślimy o sobie jako dorosłe kobiety, ma swoje źródło w dzieciństwie. Nasze kompleksy to nie nasza własna wizja siebie, to zbiór opinii, które przyswajamy, a później konfrontujemy z otoczeniem i z tym, co widzimy w lustrze. Uważam, że podobnie jest z naszymi przekonaniami dotyczącymi pieniędzy, zarabiania, bycia zamożnym. Tak nam się powodzi finansowo, jak sobie na to pozwalamy. Nasze postrzeganie pieniędzy i bogactwa to miks tego, co mówiło się o pieniądzach w domu i co o pieniądzach mówią dziś nasi bliscy i znajomi. Całe szczęście, że wiele zależy od nas i te przekonania możemy po prostu zmienić.

Bogacą się tylko złodzieje. Pieniądze szczęścia nie dają. Bieda uszlachetnia. To tylko kilka przykładów uprzedzeń, które tkwią w naszych głowach, choć często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Co więcej, większość z nas chciałoby mieć dużo pieniędzy. Dużo, czyli tyle, by sobie spokojnie żyć, by nie mieć długów, móc remont zrobić i wyjechać na wakacje. Dużo, czyli tyle, by się o pieniądze więcej nie martwić. Ja też tak bym chciała i się tego nie wstydzę. Głośno mówię, że chcę być bogata, bo pieniądze dają mi spokój.

To nie czary, ani żadne zaklęcia. To, że mówisz głośno do swojego dziecka w supermarkecie, że ,,nie masz pieniędzy” nie sprawi, że nagle z Twojego portfela wyparuje stówka. Po prostu utrwalasz sobie w głowie hasło – nie mam pieniędzy. A to sprawia, że nie masz motywacji, by te pieniądze mieć. Obrzydzasz sobie w głowie temat finansów, sprawiasz, że w Twojej głowie zarabianie kojarzy się z udręką. Kto o zdrowych zmysłach z własnej woli chce ,,dotykać” tematu, który dręczy? Nikt. I dlatego nie masz pieniędzy.

Negatywne przekonania dotyczące pieniędzy to największy demotywator w drodze do finansowej niezależności i bezpieczeństwa.

Moje przekonania na temat pieniędzy

Kilka lat temu sama zadałam sobie pytanie, czy mam jakieś przekonania dotyczące pieniędzy. I okazało się, że tak. A mianowicie, że żeby zarobić dobre pieniądze, trzeba się mocno utyrać. Pieniądze = TYLKO ciężka praca. I to przekonanie nie jest może bardzo krzywdzące, ale jednak… męczące. Bo zarabiając na tym, co lubię robić, mówiłam, że nie robię nic takiego. Z drugiej strony, nigdy nie umiałam się dobrze wycenić, zawsze mi się wydawało, że mam za wysokie stawki, bo przecież robię to, co lubię, a praca równa się zmęczenie.

Ale mi przeszło. Głównie dlatego, że poczytałam trochę o tych przekonaniach i stwierdziłam dwie nowe rzeczy:

  1. pieniądze zawsze się znajdą
  2. umiem zarabiać pieniądze

Dlaczego uważam, że pieniądze zawsze się znajdą? Bo tak jest w moim przypadku i nie daję się ponieść rozpaczy, gdy mam na koncie jedynie 200 zł, bo wiem, że zaraz będzie więcej. Bardzo też wierzę w swoje doświadczenie oraz fakt, że mam kilka innych jeszcze opcji do wykorzystania i w razie czego – mogę wrócić na etat do agencji marketingowej, mogę założyć własną agencję marketingową, mogę pisać książki, robić kursy online, uczyć innych, mogę robić płatne konsultacje, pisać na zlecenie. Dużo rzeczy mogę robić i to sprawia, że w mojej głowie wciąż hasło ,,pieniądze zawsze się znajdą” jest. Przekonania na temat pieniędzy mogą być też dobre, dlatego powtarzam sobie, że umiem zarabiać pieniądze. Cokolwiek inni myślą o mnie w tym temacie – ja wiem swoje. 🙂

Czy to wstyd lubić pieniądze?

Właśnie! Nie miałam tego akapitu w planach, ale samo mi wpadło do głowy, więc musiałam to napisać – lubię pieniądze.

Rzadko słyszę, gdy ktoś mówi, że lubi pieniądze, tak jakby przez sam fakt człowiek od razu był pozerem, skupionym na wydawaniu pustakiem, materialistą. A to kolejne przekonanie na temat pieniędzy, które hamuje przed ich posiadaniem. Bo jak je zarabiać w ukryciu, udając, że kasa to skutek uboczny i w ogóle nie robi nam różnicy, czy je zarobimy, czy nie. To bez sensu!

Lubię pieniądze, bo z nimi życie jest prostsze. Życie bez pieniędzy dzisiaj jest bardzo stresujące, a ja nie chcę się stresować. Lubię pieniądze, bo dzięki nim mogę sobie spokojnie żyć i pracować, bez noża na gardle.

Tak. LUBIĘ MIEĆ PIENIĄDZE I SIĘ TEGO NIE WSTYDZĘ! 🙂

To, że lubię pieniądze, nie świadczy o mnie źle. O Tobie też nie, jeśli przyznasz to głośno.

Przekonania na temat pieniędzy, przez które jesteś wciąż spłukana

Bogaty równa się złodziej

Ponieważ pewnie większości, tak jak i mnie, pieniądze kojarzą się z ciężką pracą. I gdy widzimy kogoś, kto jest bogaty, a nie skończył jeszcze 25 lat, albo bogaty stał się nagle, sądzimy, że z tą sytuacją jest coś nie tak. Za szybko, za gładko, za łatwo te pieniądze przyszły, coś tu nie gra! Na pewno ta osoba jest bogata, bo oszukiwała.

A przecież nie zawsze musi tak być!

Co więcej, jeśli tak uważasz, nie pozwalasz sobie na bycie bogatą, tak podświadomie oczywiście, bo nie chcesz, by ktoś pomyślał, że oszukiwałaś.

Oczywiście są osoby, które na maksa w swoim życiu naoszukiwały, by grzać tyłki w ciepłych krajach, ale przecież to ułamek procenta. Częściej za bogatymi osobami stoją lata ciężkiej pracy i wyrzeczeń. A że my widzimy tylko efekt końcowy, to już inna sprawa.

Pieniądze szczęścia nie dają

Wiadomo, że same banknoty nie dają szczęścia i jeśli jesteś samotna, sfrustrowana, przepracowana, to choćbyś mieszkała w bankowym sejfie, to wciąż będziesz samotna, sfrustrowana i przepracowana.

Może pieniądze same w sobie szczęścia nie dają, ale dają poczucie bezpieczeństwa, spokój. Pozwalają zadbać o zdrowie, ułatwiają życie. Dzięki nim możesz o siebie zadbać, zrelaksować się, kupić sobie czas.

Osoby bogate są bogate z domu

Zapewne niektóre osoby faktycznie są bogate, bo dostały w spadku duże pieniądze, czy też rodzina podzieliła się majątkiem.

To, co faktycznie osoby bogate z domu dostały, to przekonanie, że pieniądze to coś, co można mieć. Dostały wiedzę, jak zarabiać, zarządzać pieniędzmi, jak inwestować. Ale to też nie jest argument, by odrzucić pracę nad swoim podejściem do pieniędzy.

To tak jak osoby, które wyrosły w artystycznym domu, w którym wciąż grała muzyka, a dzieci są zabierane na koncerty i umieją grać na pianinie, zanim zaczną mówić. Mają muzykę we krwi, więc komponowanie, nagrywanie, tworzenie jest dla nich totalnie naturalne. Tak jak dla bogatych pieniądze.

Myślę, że można znaleźć swój własny sposób na to, by pieniądze stały się oswojonym tematem.

Jestem biedna, bo nikt mnie nie wspiera. Zresztą, żeby coś osiągnąć, trzeba mieć plecy.

A dlaczego miałby?

Takie hasło to usprawiedliwienie braku działania oraz przerzucenie odpowiedzialności na kogoś, w sumie nie wiadomo na kogo. 🙂

Rozumiem, że np. rząd naszego kraju nie robi zbyt wiele, by wspierać nas w naszych biznesowych działaniach, i że inne kraje europejskie dużo lepiej pomagają swoim obywatelom, ale to też nie jest powód, by nie mieć pieniędzy.

Nikt Cię nie wspiera, nie kieruje w stronę bogactwa, nie daje dobrych rad? To sobie te dobre rady sama zorganizuj, pytaj, ucz się. Albo żyj bez pieniędzy.

Zgadzam się, że o ile łatwiej by nam było, gdyby ktoś nas wprowadził w świat luksusu i pieniędzy, pokazał możliwości, łagodził upadki, ale może warto spojrzeć na to z innej perspektywy – nie mam pleców, nie jestem niczyją protegowaną, a to znaczy, że mogę uczyć się biznesu na własnych zasadach i nie muszę kierować się względami wdzięczności przy podejmowaniu dalszych kroków.

Nie umiem zarabiać pieniędzy

Czy chodzi o to, że nie ma się zmysłu biznesowego?

Ja też nie mam. Zdałam sobie z tego sprawę niedawno, podczas rozmowy z Danką Piasecką, którą mi bardzo imponuje swoim ,,biznesowym mózgiem”. Chciałabym tak jak ona mieć wszystko w głowie poukładane i umieć podchodzić do pieniędzy zadaniowo. Ale nie umiem, albo jeszcze nie umiem.

Ale też mówię o tym głośno – nie muszę umieć. Trudno, moja strata. Nie umiem, ale znam osoby, które umieją, więc pytam, gdy mam wątpliwości. Proszę o pomoc i ją dostaję.

Myślimy, że nie umiemy zarabiać pieniędzy, bo nigdy tak naprawdę nie próbowaliśmy. Nikt nas tego nie uczył, lekcje przedsiębiorczości w liceum nawet trudno nazwać ,,lekkim przygotowaniem”. Dodając do tego inne przekonania, choć to, że żeby być bogatym, trzeba się mocno napracować, minimalizujemy swoje szanse w błyskawicznym tempie.

Nie umiesz? To się naucz. Tak jak języka obcego czy obsługi drukarki. 🙂

Pieniądze zarabia się tylko ciężką pracą

To jest to przekonanie, z którym ja walczę. Głownie po to, by docenić to, co robię, nie myśląc wciąż, że skoro naprawdę lubię moją pracę i pisanie przychodzi mi lekko, to znaczy, że nie należy mi się splendor i bogactwo. A przecież to nic złego, jeśli zarabiasz w przyjemny dla siebie sposób, robiąc to, co lubisz, realizując się przy tym i rozwijając.

Pieniądze zarabia się ciężką pracą. Ale też zarabia się je dzięki talentowi, sprytowi, okolicznościom, szczęściu, przypadkowi. Od Ciebie zależy, na co postawisz.

Bieda uszlachetnia

Ale bzdura. Choć rozumiem, bo to poniekąd druga część hasła ,,bogaty równa się złodziej”.

Brak pieniędzy to nie zielone światło do nieba. Brak pieniędzy może faktycznie Cię uszlachetni, jeśli we frustracji z powodu tego, że wszystko drożeje, znajdziesz przestrzeń do samorozwoju. Ja wolę inną drogę.

Bycie wciąż bez pieniędzy męczy psychicznie. To codzienna presja, obawa, życie w stresie i w poczuciu braku. Czy to uszlachetnia? Czy to sprawia, że w oczach innych osób jesteśmy uznawani za lepszych, dobrych? Nie, wątpię.

Nie zasługuję na to, by mieć pieniądze

A na co zasługujesz? Jeśli na spokój, bezpieczeństwo i komfort – to tak, zasługujesz też na pieniądze.

Rozumiem, gdyby osoba, która oszukiwała i kradła, w chwili opamiętania mówiła – nie zasługuję na to, by mieć pieniądze. Ale normalny człowiek?

Pieniądze są i są potrzebne. Jeśli nadajemy im wartość większą, niż mają w rzeczywistości, gdy stawiamy je na piedestale, a siebie wciąż na ostatnim miejscu – wtedy faktycznie możemy uważać, że nie zasługujemy na pieniądze.

Z tym wszystkim możesz pracować na sesjach u psychoteraputy, ale ja mam jeden pomysł.

Możesz sobie mówić, że nie zasługujesz na pieniądze, droga wolna. Ale to hasło ,,pieniądze” zamień na ,,bezpieczeństwo finansowe” i Twój stosunek do tego tematu się zmieni. Bo przecież każdy, ale to naprawdę każdy zasługuje na to, by czuć się bezpiecznie. Poza tym słowo ,,bezpieczeństwo” zdecydowanie jest bardziej kojące, miękkie i miłe niż słowo ,,pieniądze”.

Jak zmienić przekonania na temat pieniędzy?

Pierwszy krok, w dodatku bardzo ważny, to uświadomienie sobie, że się te błędne przekonania na temat pieniędzy ma. Bez ten wiedzy nic nie zmienisz, prawda?

Bardzo wierzę w działanie. Oczywiście motywacja jest bardzo ważna, ale nic tak nie buduje poczucia własnej wartości jak duma z siebie.

Jeśli nie czujesz się dobrze w temacie pieniędzy, jeśli nie czujesz, że zasługujesz na bycie osobą zamożną, jeśli uważasz, że nie umiesz zarabiać pieniądzy – naucz się zarabiania pieniędzy, poznaj temat pieniędzy, oswój tę sferę, aż przestanie być tak niedostępna i – w Twoim przekonaniu – nie dla Ciebie.

Trzymam kciuki! 🙂