Oddech. Przestrzeń. Wolność. Wybór. Światło… to łączy wszystkie moje marzenia, plany, inspiracje. To chciałabym mieć i z tym kojarzą mi się moje wspomnienia, sukcesy.
Marzy mi się mieszkanie z widokiem. Takim ,,do kawy”, na dobry początek dnia, na jesienne wieczory. Marzy mi się biała, drewniana podłoga, duże okna. Marzy mi się pełne lato, gdy pierogi z jagodami to żadna fanaberia, a normalka. Marzy mi się słońce wpadające rano do pokoju, zielone liście na drzewach. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że akurat te marzenia prędzej czy później się spełnią. Taka biel, w takim mieszkaniu, taki smak, taki dom i taki Kraków. Moje marzenie na dziś.
Jeszcze niedawno byłam w Krakowie, Ina popijała precle z makiem herbatą z malinową konfitura, a ja ,,oddychałam”.