Dziś mój 4 Dzień Mamy. Córka przywitała mnie słowami: Kocham cię ty mamo jedna, jesteś najlepszą dziewczynką. Jesteś bardzo kochana, lubię cię.
Inulu. Siedzisz w piłkarskiej koszulce i wcinasz makaron z truskawkami i nie masz pojęcia…
Córeczko. Z jednej strony znam Cię na pamięć. Z drugiej, jesteś króliczkiem doświadczalnym dla mnie jako mamy. Nie pamiętam wszystkich Dni Matki w naszym wspólnym 3,5 letnim życiu. Ale przygotowałam coś innego. Nie, nie piosenkę 🙂
Wspominając nasz 1 Dzień Mamy, naszły mnie 4 myśli. Wyślę Ci na mejla. Bo masz, wiesz? 🙂
1. Z jednej strony nie jestem ,,slow matką”, za często mówię szybko, szybko albo ale jedz, Kochanie. Z drugiej strony bawimy się na ulicy w sklep, jeździmy na randki na gofry do Sopotu, spacerujemy po Starym Mieście i czytamy, czytamy, czytamy… Tak, bywam niecierpliwa. Ale tylko czasami. Nie codziennie. Częściej rozmawiam, tłumaczę, nie fukam na Ciebie, słucham, gdy krzyczysz: Mamo, mam świetny pomysł, albo szeptem mówisz: Mamo, chcę ci coś bardzo ważnego powiedzieć. I uwielbiam te wszystkie bajki, w których dawno, dawno temu mieszkała sobie księżniczka i dzik i dzik zjadł księżniczkę i koniec.
I obiecuję Ci teraz przy wszystkich, będę taka slow. Pęknę, a będę.
2. Jesteś moim największym wyzwaniem. To wcale nie jest tak, że razem z Tobą spłynęły na mnie nieprzerwane pokłady łaski w postaci cierpliwości i znajomości wszelkich możliwych książek o wychowaniu. Nie jestem ideałem, ale myślę o Tobie cały czas. Myślę, czy dobrze robię. Myślę o Tobie wtedy, gdy szlag mnie trafia i jestem zmęczona. Myślę o Tobie, gdy jest 22:00, a Ty nie śpisz, bo jest lato, jest jasno i nie śpisz. Myślę wtedy o Tobie, ładuję baterie cierpliwości, głaszczę po głowie i trzymam kciuki, by to, czego się teraz uczę, stało się Twoim kapitałem na przyszłość. Bo chcę, byś była szczęśliwa, odważna i dzielna.
3. Jesteś moją najlepszą przyjaciółką. Nigdy nie zdradzę Twojej tajemnicy, będę stała za Tobą murem. Ja, twoja najgorliwsza cheerleaderka. Mama.
4. Nie planuję tego, jaka będziesz, czy co będziesz robić w przyszłości. To Twoje zadanie. Moim jest być ,,mamą dającą”. I Tobie, i sobie, po równo. Na szczęście, kiedyś się o tym przekonasz, to przychodzi naturalnie. Nie umiem tego ogarnąć, nazwać.
***
Last but not least – 30 życzeń dla każdej Mamy. Ode mnie, dla Was. <3
fot. z sesji dla Mammazine