
Szczęśliwe dziecko. W szarej piżamce, z ukradzioną tacie komórką. Najlepszą towarzyszka rodzinnych podróży, oczywiście, gdy spełni się podstawowe warunki zawarte w kontrakcie…
1. Peppa. Ma być i koniec, bo inaczej wysoki, przeszywający pisk wdziera się w nasze spragnione ciszy uszy. Ulegamy na trasie Warszawa-Gdańsk… w końcu kierowca powinien mieć spokój 🙂
2. Wygodne łóżko i poszanowanie prawa Iny do nieograniczonej na nim przestrzeni. Sprawdźcie, jak TO wygląda nas 🙂
3. Jedzenie. ,,Czy kłak, czy wełna, byle kicha pełna”, jak mawia staropolskie przysłowie. Dobrze, ze nie musi mieć jadalni urządzonej w stylu zen/spa, jaką musiała mieć Jennifer Lopez podczas pobytu w Gdańsku 🙂
A tak poza tym, co cud, nie dziecko 🙂