Zanim powstanie post o Majówce w Warszawie, niech to będzie nasza rekomendacja – uśmiech Iny 🙂

https://www.tekstualna.pl/2014/05/1852.html

Dziecko nie robi dobrej miny do złej gry – albo pasi, albo nie. Zdecydowanie Inulka ma w sobie gen warszawiaka, w stolicy czuła się jak ryba w wodzie. Choć bywa słoikiem (czasem gerbery idą w ruch), w kawiarniach zamawia ciastko owsiane i popija z łyżki koktajl truskawkowo-bananowy. Królowa życia, oto ona!
Inula, jesteś najmilszą towarzyszką podróży! Tylko tyle i aż tyle!