Hello październik!
Tak, mamy jesień, a to znaczy, że oficjalnie witam sezon zakopywania się pod kołdrą, szalików-koców, wielkich płaszczy, czapek i herbaty w termosie. I to jest piękne. Mam nadzieję, że 10 punktów trochę Wam poprawia nastrój. Nie narzekamy, czytamy! <3
- Takie to ładne i takie to niepraktyczne. Ale fajne. I gdybym miała rower (teoretycznie mam dwa, praktycznie żadnego), to sobie bym takie coś sprawiła.
- Czasem po prostu nie mogę. Jestem zachwycona ludźmi, ich talentem, wyobraźnią i tym, że swoje dzieła sztuki postanawiają umieścić na ulicach, budynkach, nie w galeriach. To jest przepiękne.
- Sorry, ale musicie to zobaczyć. Osmarkałam monitor.
- No, no, no… Tekstualna Was rozśmiesza, to teraz trochę wzruszy. Wyciągnijcie chusteczki. Jeśli Cię głowa boli, autobus uciekł i krzywda wielka się stałą – weź ,,niepierdol”.
- Podobno młodzi ludzie zabierają się do głosowania jak pies do jeża, ale nie musicie wybierać się do okręgowej komisji wyborczej, by zagłosować na Anię, której film bierze udział w konkursie Screen and Sound. Jest piękny!
- Jednak ludziom mało do szczęścia potrzeba. Jak przychodzi co do czego, to chodzi o to, by być razem, by było ciepło i można było się pośmiać i czegoś napić. A jak jest ciemno, to nie widać, czy ktoś ma złote zęby, czy złotą kartę kredytową. Zobaczcie to coś na pustyni – ni to dom, ni to taras. Ale robi robotę i chciałabym tam być.
- Odkąd mam w domu tonę waniliowych świeczek, jestem fanką zapałek. Nie mogłam przegapić takiego dizajnu, no przecież. Jedna długość pod gar z flakami, inna do fajki, inna do świeczek. Ludzie to mają łeb na karku. :)))
- Idealne domy nie istnieją. Tylko dlatego, że zaraz pojawia się inni, bardziej idealny od idealnego. I ja taki znalazłam, bardziej idealny od poprzedniego, który wpadł mi w oko. Just my type! Te okna, te liście Eh… Fajny, co?
- Lubię Maxwella. To taki koleś, który mi się kojarzy z pościelówkami, a jest w tym całkiem niezły. I tu jest jego koncert unplugged. Kocham lata 90. I jego też, bo jego muzyka jest totalnie dla mnie, już pomijając niektóre hiphopy czy rnb, to taką lubię z dokładką, na deser i na kolację ze śniadaniem.
- W H&M widziałam wielgachne szaliki, puchate i ciepłe. No ale nie będę przecież chodziła w różowym, skoro mam już wszystko różowe. Ale miłość pozostała…